Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 13 sierpnia 2015

187.WIECZORNY WYSKOK NAD WISŁĘ

   BRZEŚCE,OBÓRKI  2015.08.10.

     Zauważyłem,że mój szanowny Mistrz i kolega Łukasz,co  dzień po pracy,jedzie do nad Wisłę.Spędza tam praktycznie każdą wolną chwilę i to do tego,ze znakomitymi rezultatami.Ogląda dużo i to ciekawych ptaków.Nie wytrzymałem i w końcu wybrałem się z nim,na taki jeden wieczorny wypad.
Najpierw pojechaliśmy do Brześca,mała wieś,przed samą Gorą Kalwaryją.Ale tu nie o nią chodzi,tylko o to,że na jej wysokości,są na Wiśle,piękne ławice-wypłycenia tworzące obszerne wyspy.Na nich powinno być pełno siewkowatych.,Tak było poprzednio,bo dzisiaj owszem było ich trochę,ale bez zachwytu,a i to standardy-łęczaki,piskliwce,samotniki,parę batalionów i kilka kwokaczy.Ale nie rozpaczałem specjalnie,bo samo oglądanie Wisły, wynagradzało obficie trud dotarcia tutaj.Zupełnie bezludny odcinek,wspaniale dzikiej rzeki.Zachodzące za plecami Słońce,nasycało ciepłem barwy wydm,drzew i wody.I wśród tego ciepła,kolega wypatrzył cymes,czyli ostrygojada.Widziałem go drugi raz w życiu i to też dzięki Łukaszowi.Piękny ptak,ale niestety na drugim brzegu,na przeciw nas.Zrobiłem kilka zdjęć z nadzieją,że uda mi się z nich cuś znośnego wydusić.Jak się już na niego napatrzyliśmy,pociągnęliśmy dalej.Na celowniku Obórki,a tam na przeciw tej wsi,noclegowisko mew.Obiecywałem sobie po tym miejscu bardzo wiele. Łukasz widywał tu ostatnio mewy romańskie.A ja jak na razie,nie miałem ich na swoim rozkładzie.Niestety,tu już nie było tak pusto.Kupa ludzi.A to wędkarze,a to jakiś gamoń na quadzie,tam znowu jakaś grupa przy ognisku.Mewy były,a i owszem.Ale przelatywały nad nami wysoko i leciały gdzieś dalej.Były i romańskie,ale światło po zachodzie Słońca.było już tak kiepskie,że nie próbowałem ich nawet fotografować.Łukasz pokazał mi piękny widok,na przeciw,całkiem niedaleko nas,siedział na płyciźnie bóbr.Czyścił swoje futro i od czasu do czasu zsuwał się do Wisły.Przepiękny widok.Spróbowałem zrobić mu kilka zdjęć,aloe nie spodziewałem się jakiś spektakularnych wyników.Zrobiło się już późno i nadzieje na wypatrzenie czegoś ciekawego,rozwiały się.Kolega odwiózł mnie na przystanek autobusowy i to by było na tyle.Rozwiał też przy okazji moje obawy.Małżonka go nie eksmitowała.Pozbył się jej przebiegle,wysyłając ją na wakacje w góry.A sam mógł się poświęcić,temu co najbardziej kocha,czyli swoim ptakom.
OSTRYGOJAD-HEAMOTOPUS OSTRALEGUS

J.W+KWOKACZE-TRINGA NEBULARIA

J.W

MŁODE MEWY BIAŁOGŁOWE-LARUS CACHINNANS

J.W

BÓBR-CASTOR FIBER

J.W

J.W


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz