2015.06.18.
Wybrałem się ponownie w odwiedziny,do znanego mi koła miłośników ptaków drapieżnych,czyli sokolników.Ponieważ przychodzą Oni na swoje spotkania,często ze swymi skarbami,miałem nadzieję,że może znowu zobaczę jakieś puchate,słodkie słodkości.Udało mi się namówić,aby się ze mną wybrały,dwie fajne kumpelki-Hanię i Lidię.Obie kochają ptaki,więc oczekiwałem,że sprawię im niezłą niespodziewajkę.I nie zawiodłem się.Na samym początku,trafiliśmy od razu na mocny akcent.Na naszej drodze stał koszyk z dwoma pięknymi,młodymi płomykówkami. Cud,mniód,ultramaryna. Kątem oka patrzyłem jak moim towarzyszkom,oczy robią się coraz większe.Jak były wielkości mandarynek,zaczęły powoli wychodzić na wierzch.Złapałem je i potrząsnąłem mocno,bo zacząłem się już obawiać,o ich wzrok.Potem było coraz ciekawiej.Młody 44-dniowy myszołów-SHANI.Przepiękny. Dystyngowany,spokojny ptak.Zupełnie jak młodzieniec książęcej krwi.Ledwie go obleciałem dookoła,a tu następne dwa cacusie.Dwa młode jastrzębie.37-dniowy SERAFIEL i o dzień młodszy POGROM.Niesamowity widok.W terenie,muszę się nieźle namęczyć,aby wypatrzyć dzikiego jastrzębia.Nie mówiąc o tym,że bliskie podejście do niego, to marzenie ściętej głowy.A tu miałem dwa,na wyciągnięcie ręki.Uczciwie trzeba przyznać,że mało przypominały dorosłe jastrzębie.Raczej już myszołowy.Miały jeszcze na sobie,sporo pisklęcego puchu,ale jak się dowiedziałem,obydwa już latały.Jak mi się wydaje,były bardziej nie zrównoważone emocjonalnie,w stosunku do myszołowa.Chiba,że był to skutek tego,że był od nich starszy o tydzień.To był fantastyczny widok.Ludzie, żywo rozmawiali ze sobą,a ptaki siedziały blisko i spokojnie tuż przy swoich właścicielach.No i potem w sąsiednim pomieszczeniu,wypatrzyłem innego skarba.Młodą sowę uszatą. Poezja. Spokojna i dystyngowana młoda dama.I jeszcze do tego pieszczocha. Spędziliśmy w tym towarzystwie,ponad dwie godziny.I kiedy już zdecydowaliśmy,że wypada pożegnać to towarzystwo,było nam smutno,że musimy je opuścić.Na razie.
|
SHANI-BUTEO BUTEO |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
SERAFIEL-ACCIPITER GENTILIS |
|
J.W |
|
POGROM-ACCIPITER GENTILIS |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
MUSIAŁY GO NIEŹLE SWĘDZIĆ,ROSNĄCE PIÓRA.PRZY KAŻDYM RUCHU,SYPAŁO SIĘ Z NIEGO PIRZE,JAK Z ROZPRUTEJ PIERZYNY |
|
J.W |
|
PŁOMYKÓWKI-TYTO ALBA |
|
SOWA USZATKA-ASIO OTUS |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz