Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 24 maja 2015

165.MAŁE JEST PIĘKNE

                RASZYN 2015.05.19.

          Dawno już nie odwiedzałem,mojego ulubionego miejsca-stawów w Raszynie.Kiedy tylko doczekałem pomyślnej prognozji pogody,nie zwlekałem,tylko łaps za manele i w drogę.Na miejscu byłem ciut po 6-tej.Kiedy przeszedłem bramę,od razu przestałem się spieszyć.Szedłem se wolniutko.Tam popatrzyłem,tam trochę posłuchałem,a potem jeszcze od niechcenia zrobiłem kilka zdjęć.Jak zawsze,na samym początku,nerwy poszarpała mi wilga.Wydaje się,że fletuje zaraz koło drogi.Przekonałem się jednak wielokrotnie,że próby jej odnalezienia,kończą się długim i bez skutecznym,błądzeniem wśród drzew.Minąłem więc  zwodząca wilgę i ruszyłem brzegiem pierwszego stawu.Miałem nadzieję,że uda mi się zobaczyć remizy.Niestety,ale one nie miały ochoty,oglądać  mnie.Potem następny staw i wielka frajda.Niedaleko brzegu,zupełnie niestrachliwie,pływa mama z małymi gągołkami.Widywałem już tu takie rodzinki,ale krótko i daleko.Tutaj mogłem je oglądać do woli i jeszcze miałem piękne światło.Aparat dostał zadyszki.Idę dalej i oczom nie nie wieżę.Na małym i bardzo wąskim stawie,pływają dwie rodziny gęgaw z przychówkiem.Staw jest tak wąski,że nie mogą być ode mnie dalej niż z 10 metrów.Nie do pomyślenia gdzieś w głuszy.Te są widać opatrzone z ludźmi i nie boją się już ich tak, jak ich siostry z dziczy.Kawałek dalej ,na deser,dostaję parę bączków.Latają w te i nazad.Potem siadają niedaleko mnie,na trzcinach. Samiec jest doskonale widoczny.Robię kilkadziesiąt zdjęć i wędruję dalej,tam gdzie czeka na mnie wstrząs emocjonalny.Na maluśkim stawiku,który to stawik,nie jest nawet zaznaczony na mapie,pływa jakaś mała kaczusia.Jest wielkości perkozka.Cała czarna z wyjątkiem białych policzków.Przewracam w pamięci kartki Collinsa,ale nie mogę przypomnieć sobie niczego podobnego.Wydzwaniam do znajomych.Oni też,nie mogą nic wywnioskować z mojego opisu.Niemożebnie podniecony,obfotografowuje niebojaźliwą kaczusię.Już widzę jaką sensację wywołam,umieszczając na Faceplociuchu,zdjęcie tego wyjątkowo rzadkiego gatunku gatunku.Ogromnie podniecony idę dalej.Najchętniej,od razu pojechał bym natychmiast do domu,aby w internecie sprawdzić mój nieznany gatunek.Obchodzę Staw Falęcki,ale tu nie dzieje się nic nadzwyczajnego.Coraz częściej popatruję w niebo.To terytorium błotniaka stawowego,który tu zawsze niedaleko gniazdował.Dochodzę do stawu Spiskiego i wolno go obchodzę.Kikuję na wszystkie strony,ale Gucio.W zeszłym roku gniazdowała tu para myszołapów i błotniaków stawowych.Teraz idę powoli i z wielkim rozczarowaniem,patrzę na puste niebo.Pusto i cicho.Dochodzę do przystanku w Jankach i wyłączam traser.Równo 7,5 kilosów.Rozpatrywałem rano opcję,aby zajrzeć jeszcze do Laszczek.Nogi jednak gwałtownie protestują.
Zakończenie dnia przynosi bolesne rozczarowanie.W ciemnym wnętrzu autobusu,przeglądam powoli na wyświetlaczu aparatu fotograficznego, zrobione dziś zdjęcia.Oglądam zdjęcia z początku dnia.Mama z kaczuciami gągoła.I nagle olśnienie.Wyglądają identycznie, jak moja sensacyjnie nieznajoma kaczusia.I po ptokach,wizja sławy małojeckiej rozpływa się w ponurym autobusie.

MODRASZKA-CYANISTES CAERULEUS

GĄGOŁY-BUCEPHALA CLANGULA

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

TRZCINIAK-ACROCEPHALUS ARUNDINACEUS

J.W

J.W

GĘSI GĘGAWY-ANSER ANSER

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

MAŁY SZKARADNIK-ŁYSKA-FULICA ATRA

PATRZĄC Z BLISKA STWIERDZIŁEM,ŻE PERKOZ W LOCIE JEST BARDZO ZGRABNYM PTAKIEM-PODICEPS CRISTAUS

BĄCZKI,NA GÓRZE PO PRAWEJ SAMIEC,PO LEWEJ NA DOLE SAMICA-
IXOBRYCHUS MINUTUS

J.W-SAMIEC

J.W

J.W

J.W

PIĘKNA NIEZNAJOMA




MŁODY ĆPAK-STURNUS VULGARIS


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz