POPOWO KOŚCIELNE,KULIGÓW,STASIOPOLE
2015.03.21.
Po długim i niecierpliwym czekaniu,nadszedł wreszcie termin,na wycieczkę organizowana prze Biuro Podróży "HORYZONTY".Mieliśmy odwiedzić trzy miejsca:Popowo Kościelne,kuligów i Stasiopole,położone nad dolnym Bugiem.Kraina przepiękna.Bywałem tu już na poprzednich wycieczkach,jak również wielokrotnie sam.Ta jednak różniła się bardzo od poprzednich,na niekorzyść z resztą.W tym roku nie było opadów śniegu.A co zatem idzie,również roztopów,po których zostają szeroko rozlana bajora wody,w których z rozkoszą taplają się rzesze ptactwa wodnego.Nic z tych rzeczy,wszędzie przerażająca susza i gdzie nie gdzie,pojedyncze ptaki wodne,lub ich małe grupki.Totalna porażka.Nie zobaczyliśmy na ten przykład,żadnych łabędzi żółtodziobych.Normalnie było ich tu całkiem sporo.Tu i Owdzie jakiś pojedynczy siewkowaty-przeważnie krwawodzioby i bataliony,choć Pan Witold dopatrzył się też przez lunetę rycyki.Kaczki krzyżówki,rożeńce ,cyraneczki i to wcale nie w porażających ilościach.Nad Stasiopolem,przeleciał mój pierwszy,tegoroczny błotniak stawowy.Bez przerwy,towarzyszył nam młody,bielik.W ciągu dnia widzieliśmy go wielokrotnie.Jedyne co nam dopisało.to pogoda.Od tygodnia,na Sobotę,były zapowiadane opady deszczu ze śniegiem.W ostatniej chwili aura się wyklarowała i mieliśmy cacusiową pogodę.Oby tak było za tydzień.Jedziemy za Złaków Kościelny,gdzie mam nadzieję,odkujemy się również na ptakach.
|
ŁĄKI WOKÓŁ KOŚCIOŁA W POPOWIE KOŚCIELNYM.DWA LATA TEMU,STALIŚMY TU NA SPORYM WIETRZE,W TEM P.-16 ST. I PODZIWIALIŚMY,NA POBLISKIEJ,NIE ZAMARZNIĘTEJ KAŁUŻY,TRZY GATUNKI ŁABĘDZI I ZASMARKANEGO OKRUTNIE,KRWAWODZIOBA |
|
ROZLEWISKA BUGU W KULIGOWIE.TU NIE POWINNO PRAWIE,BYĆ WIDAĆ LĄDU |
|
LOŻA OPRAWCÓW,TO ZNACZY OBSERWATORÓW. |
|
KRWAWODZIÓB-TRINGA TOTANUS |
|
ZERWAŁ SIĘ DO LOTU.WIDAĆ JEGO CECHĘ DIAGNOSTYCZNĄ.BIAŁE PASKI WZDŁUŻ TYLNEJ KRAWĘDZI SKRZYDEŁ |
|
KRWAWODZIOBY I BATALIONY |
|
SPŁOSZONE SIEWKOWATE,PRZEZ BIELIKI.TU TEZ WIDAĆ, TAKIE Z TYMI BIAŁYMI PASKAMI |
|
HALIAEETUS ALBICILLA |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
JAKIŚ KAMIKADZE,ODCZUWAŁ DRESZCZYK EMOCJI,NA RYDWANIE Z ŻAGLEM WIATROWYM.NIECH JAKAŚ DOBRA I ŻYCZLIWA DUSZA,POWBIJA MU W NOCY NA SZLAKU,MNÓSTWO,BARDZO DUŻO,SOLIDNYCH KOŁKÓW |
|
TAM ZA BUGIEM,WIDAĆ NASZ PORANNY PRZYSTANEK,CZYLI KOŚCIÓŁ W POPOWIE. A NA NAJBLIŻSZYM SUCHARZE,CIUT PO LEWEJ,TRZY CHUDE CZAPLE. |
|
ZECHCIAŁO MI SIĘ KU PAMIĘCI POTOMNYCH,UTRWALIC SAM KWIAT MŁODZIEŻY Z TEJ WYCIECZKI.KIEDY APARAT ROBIŁ ZDJĘCIE Z SAMOWYZWALACZEM,W KADR WPAKOWAŁ SIĘ BARTOSZ.MIEJSCOWY ULUBIENIEC I MASKOTKA. UTRZYMUJE DOŚĆ ZARZYŁE STOSUNKI Z MIEJSCOWĄ LUDNOŚCIĄ,PRZEZ CO ZSZEDŁ NA DZIADY.STWORZYLI Z NIEGO ŻEBRAKA.A FUJ. |
|
KOLOROWE KLEKSY-TAM BYLIŚMY |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz