Łączna liczba wyświetleń

piątek, 13 marca 2015

146.KUŚTYKAJĄC PO WOLUTKU

 ZEGRZE POŁUDNIOWE  2015.03.09

          Ano  dotrzymałem słowa i powróciłem do miejsca,które niedawno, urzekło mnie swoją urodą.Umówiłem się z kumplem,że skoro jest tak obiecująca prognoza pogody,grzechem by było siedzieć w domu.Jest akurat poniedziałek,a to znaczy,że można oczekiwać,że na miejscu będzie pusto i spokojnie.Tak i paszli.Asystowała nam,moja nowa towarzyszka życia,czyli drewniana lacha,która odciąża w terenie,moje obolałe kolano.Jak się domyślam,posiada jeszcze zapewne i inne walory.Na pewno jest doskonałym argumentem w gorących dyskusjach.Łatwo się ekscytuję i wtedy zaczyna mi brakować słów.A tu jak znalazł,mocny argument,ostanie słowo w dyskusji.
Pierwsza niespodziewajka,od razu na samym początku drogi.Słońce,które miało nam dzisiaj towarzyszyć,wypięło się na na nas i schowało się za czymś,czego bardzo nie lubię.Na niebie biały,bezbarwny welon.Tragiczna sprawa,jeżeli chodzi o robienie zdjęć ptaków,na jego tle.Wychodzą jak wycinanki z czarnego papieru na białej kartce.No cóż,ciągle mając nadzieję,że to poranne mgły,wkrótce się rozproszą,ruszamy dalej.Otoczenie wygląda dużo bardziej obiecująco,niż poprzednio.Znikł zupełnie lód i resztki śniegu. Wyraźnie zazieleniło się.Słychać też,więcej różnych ptasich głosów,tylko,że to wszystko jest gdzieś dookoła i nigdzie konkretnie.Potrzebuje natychmiast,jakąś fajną pticę i to blisko,abym mógł rozgrzać do czerwoności aparat.Nic z tego.Spotykamy pojedyncze gile,parę stad raniuszków.Nad głowami przelatują stadka czyży.Na wodzie jest dużo mniej ptaków,niż poprzednio.Trochę krzyżówek,a potem dalej,pokazują się niewielkie grupy gągołów.Widzieliśmy  też cztery myszołowy,krogulca i fantastyczne cuś..Nad mostem w Zegrzu,w kominie termicznym,krążyło 5 bielików.Dwa stare i trzy młode.Tylko jeden 
raz,widziałem kiedyś tak dużo bielików.A w ogóle tego dnia widzieliśmy 9 bielików,choć prawdopodobnym jest,że któryś mógł być obserwowany wielokrotnie.Dotarliśmy na wysokość Jachranki.Jest tu spora przepompownia i jak wynikało z mapy,minęliśmy połowę drogi do tamy w Dębe.Gdybyśmy
mieli pewność,że kursuje jeszcze autobusik prywatnych linii,który miał końcowy przystanek,właśnie przy tamie,to byśmy szli dalej.Nie mieliśmy jej,więc zawróciliśmy.W rozmowie z miejscowym zarysowała się jednak nowa możliwość.Koło nas,była miejscowość Komorów i zaledwie kilkaset metrów  dalej, był końcowy przystanek autobusowej linii L9.Może w przyszłości przyjedziemy tu tym autobusem i pójdziemy dalej do tamy.
Warto było patrzeć nie tylko wokół,ale tak ż,często zerkać na niebo.Trwa intensywny przelot ptaków.Widzieliśmy klika kluczy żurawi i potężne sznury gęsi.Tutaj akuratnie,żurawie

Wszędzie wokoło rozlegały sięę różne głosy i gwizdy z gardziołków szpaków.
STURNUS VULGALIS

Zaloty różnych dzięciołów ,powodują,że stały się łatwo zauważalne
DENDROCOPOS MAJOR

SAMICA GILA-PYRRHULA PYRRHULA

RANIUSZKI-AEGITHALOS CAUDATUS

STARY BIELIK-HALIAAETUS ALBICILLA

GĘSI

GĘSI

KRUK-CORVUS CORAX.
CHARAKTERYSTYCZNY KSZTAŁT TYLNEJ KRAWĘDZI OGONA,JEST DOSKONAŁĄ CECHĄ DIAGNOSTYCZNĄ,DO ROZPOZNAWANIA TEGO PTAKA

GOGĄŁY-BUCEPHALA CLANGULA

TA DROGA MA NA MNIE MAGICZNY WPŁYW.PO PROSTU WCIĄGA MNIE W SIEBIE.

TRANADEL-EMBERIZA CITRINELLA
NATRAFILIŚMY NA NIEGO,JAK KRZĄTAŁ SIĘ NA ZBOCZU NASYPU.wWOGÓLE NIE ZWRACAŁ NA NAS UWAGI I POZWOLIŁ PODEJŚĆ,CAŁKIEM BLISKO DO SIEBIE.

J.W

J.W

J.W

ŻEREMIE BOBROWE.NA BRZEGU ZALEWU,WIDZIAŁEM COŚ TAKIEGO,PO RAZ PIERWSZY.

2 komentarze:

  1. Bardzo fajna wyprawa! Tylko ten stary bielik to chyba młodzik ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ano właśnie nie wiem,wydaje mi się,że obserwując tylną krawędź ogona dostrzegam białe pióra

    OdpowiedzUsuń