PARK SKARYSZEWSKI 2014,10.24.
DZISIEJSZE ZDJĘCIA WYSZŁY JAK LIZAKI,CZY INSZE SŁODYCZE DLA OCZU.A ZACZĘŁO SIĘ NIEWINNIE.NA FACEPLOCIUCHU, POKAZAŁY SIĘ ZDJĘCIA RANIUSZKÓW I KACZKI ŚWISTUNA, ZROBIONE W SKARYSZEWSZCZAKU.ZNAKIEM TEGO ŁAPIĘ ZA GLAMOTY I DO PARKU.NIE POJECHAŁEM ZBYT RANO. CHCIAŁEM,ABY SŁOŃCE SIĘ TROCHĘ PODNIOSŁO I POPRAWIŁY SIĘ WARUNKI OŚWIETLENIOWE.NA POCZĄTKU NIC NIE ZAPOWIADAŁO FRAJDY.BYĆ MOŻE,Z POWODU PRZEDŁUŻAJĄCEJ SIĘ CIEPŁEJ JESIENI,W PARKU JEST MAŁO PTAKÓW.NIE WIDAĆ NIGDZIE KOSÓW,KWICZOŁÓW,GILI,GRUBODZIOBÓW.NAWET SIKORKI SĄ TYLKO W NIEWIELKICH ILOŚCIACH.MARUDZIŁEM TAK DOPÓKI NIE DOSZEDŁEM DO FIGURY KĄPIĄCEJ SIĘ.A TAM NAGLE ZE WSZYSTKICH STRON OTOCZYŁY MNIE RANIUSZKI.PRZEPIĘKNE I PRZEFANTASTYCZNE PTAKI.JAK LATAJĄCE OPALE.DLA MNIE Z TYMI DŁUGAŚNYMI OGONKAMI I KULISTYMI CIAŁKAMI, WYGLĄDAJĄ JAK LATAJĄCE ŁYŻECZKI OD HERBATY.TE PTASIORKI WYWOŁUJĄ WE MNIE MIESZANE,SKRAJNE UCZUCIA.Z JEDNEJ STRONY WPROWADZAJĄ MNIE W NABOŻNY ZACHWYT,A ZA CHILĘ,DOPROWADZAJĄ MNIE DO SZEWSKIEJ PASJI I NAGŁEJ CHOLERY.SĄ NIESAMOWICIE RUCHLIWE.MAJĄC TAK KIEPSKI OBIEKTYW JAK MÓJ,MUSZĘ MIEĆ TROSZKĘ CZASU,ABY AUTOFOKUS UCHWYCIŁ CEL I USTAWIŁ OSTROŚĆ.ALE JEST TO OGROMNIE TRUDNE I TYLKO WYJĄTKOWEMU SZCZĘŚCIU,UDAWAŁO MI SIĘ OD CZASU DO CZASU,USŁYSZEĆ TRZASK MIGAWKI.SYTY WRAŻEŃ,PRZESZEDŁEM SIĘ JESZCZE DECZKO PO ALEJACH I NIE WIADOMO KIEDY,ZANIOSŁO MNIE POD WODOSPAD.JEST TAM DOSKONAŁA MIEJSCÓWKA NA MYSIKRÓLIKI.I ZNOWU APARAT STRZELAŁ JAK KARABIN MASZYNOWY.BYŁO FAJNIE,BYŁO FANTASTYCZNIE,AŻ JAKIŚ GAMOŃ Z MIOTŁĄ MUSIAŁ KONIECZNIE
NAROBIĆ HURGOTU W TYM MIEJSCU GDZIE STAŁEM I TWORZYŁEM. I PO PTOKACH.
W TYM MOMENCIE UZMYSŁOWIŁEM SOBIE,CO MI TAK CAŁY DZIEŃ PRZESZKADZAŁO I UWIERAŁO JAK GUŹDŹ W BUCIE.
WSZĘDZIE DOOKOŁA NIESAMOWITY HAŁAS.PO PARKU SZLAJAJĄ SIĘ TRAKTORY Z MASZYNAMI DO ZBIERANIA LIŚCI.
MIĘDZY NIMI,PRZEPYCHAJĄ SIĘ CIĘŻARÓWKI.JAK BY TEGO BYŁO ZA MAŁO,NAD PARKIEM,CAŁKIEM NISKO,LATA JAKIŚ KRETYN Z REKLAMĄ UCZEPIONĄ DO OGONA.DO OGONA SAMOLOTU Z RESZTĄ.GDYBY MIAŁ UCZEPIONĄ DO SWOJEGO,TO BY TAK NIE LATAŁ.CAŁKIEM JUŻ ROZWŚCIECZONY,ZWINĄŁEM MANELE I
DO DOMU DO KOMPA,ABY ZOBACZYĆ CO DZISIAJ NAROBIŁEM.
OTÓŻ NAROBIŁEM,PRAWIE RÓWNY TYSIĄC ZDJĘĆ.OSTAŁO SIĘ,143.
CZYLI 15%.B.DOBRZE.CIESZĘ SIĘ JUŻ JAK JEST PONAD 5.
|
NAD PARKIEM LATAŁA PARKA KROGULCÓW.... |
|
...ALE KRÓTKO,BO ZARAZ WZIĘŁY SIĘ ZA NIE WRONY |
|
JAK WYSZEDŁEM ZZA KRZAKA I ZOBACZYŁEM JĄ TO NAJPIERW POWIEDZIAŁEM
Z PODZIWEM-ALE KOBYŁA.
POTEM DOPIERO-ALE TO BIAŁOGŁOWA-MŁODA. C H I B A |
|
J.W |
|
JW |
|
R A N I U S Z E K-AEGITHALOS CAUDATUS
WERSJA NADWOZIA PÓŁNOCNA |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
MYSIKRÓLIK-REGULUS REGULUS
POMYŚLEĆ,ŻE TRZY LATA ŁAZIŁEM WSZĘDZIE,ABY GO GDZIEŚ WYPATRZYĆ.
NO A TERAZ MIAŁEM GO DO SYTA. |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W
TERAZ WIDZĘ,CZEMU TAK DZIWNIE ZERKAJĄ NA CZŁOWIEKA.
ONE PO PROSTU NIE MAJĄ SZYI.
JAK SIĘ CHCĄ CZEMUŚ PRZYJRZEĆ,TO MUSZĄ OBRACAĆ SIĘ CAŁYM CIAŁEM |
|
NA FACEPLOCIUCH JEST AKTUALNIE PEŁNO ZDJĘĆ MYSIKÓW.NA SWOIM,PIERWSZY RAZ ZOBACZYŁEM TEGO PTAKA JAK BIEGA PO TRAWIE,A NIE NA GAŁĘZIACH IGLAKÓW |
|
J.W |
|
J.W |
|
KAROLINKA PÓŁNOCNOAMERYKAŃSKA
AIX SPONSA |
|
J.W |
|
J.W |
|
SROKA-PICA PICA
PIĘKNY PTAK,ALE RZADKO GO FOTOGRAFUJĘ.TRZEBA MOCNO SIĘ NAMĘCZYĆ,
ABY ZROBIĆ DOBRE ZDJĘCIE.ABY BYŁO DOBRZE WIDAĆ SZCZEGÓŁY W ŚWIATŁACH I CIENIACH |
|
MYSIKRÓLIK- REGULUS REGULUS |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz