Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 9 października 2014

115.MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ,CZYLI MYSISKARYSZAK

PARK SKARYSZEWSKI 2014.10.07.

     NA SPEŁNIENIE TEGO MARZENIA,CZEKAŁEM CZTERY LATA.
KOLEŻANKA,DOBRA MUZA PARKU SKARYSZEWSKIEGO,DAŁA MI ZNAĆ,ŻE W PARKU POJAWIŁY SIĘ MYSIKRÓLIKI.ZACZĘŁO MNIE JUŻ OD NIEDZIELI NOSIĆ.ŁADNA POGODA,A JA NIE MOGĘ SIĘ ZDECYDOWAĆ,GDZIE BY TU SIĘ WYBRAĆ.NO TO OD RAZU,KURS NA PARK.NIE POJECHAŁEM TAM ZBYT RANO.TO NIEZBYT FORTUNNE,BO  SKORO ŚWIT JEST PUSTO,ALE BARDZO CIEMNO POMIĘDZY DRZEWAMI.PÓŹNIEJ OŚWIETLENIE SIĘ POPRAWIA,ALE RÓWNIEŻ POJAWIAJĄ SIĘ TŁUMY LUDZI.
OD RAZU PODREPTAŁEM NA PODANE MI MIEJSCÓWKI I BEZ PRZEKONANIA,SPRÓBOWAŁEM TROSZKĘ POWABIĆ.REAKCJA BYŁA NATYCHMIASTOWA.ZACZĘŁY SIĘ MALEŃSTWA ZLATYWAĆ ZE WSZYSTKICH STRON,JAK MUCHY DO MNIODKA.I TO W SPORYCH ILOŚCIACH.BYŁEM W SIÓDMYM NIEBIE.APARAT ROZGRZAŁ SIĘ DO CZERWONOŚCI,A MOJE KOCHANIEŃKIE,POZOWAŁY MI,JAK SE TYLKO MOGŁEM ZAMARZYĆ.OCZYWIŚCIE W BECZCE TEGO MNIODKU.TRAFIŁA SIĘ I ŁYŻKA DZIEGCIU.MIMO,ŻE BYŁO BŁĘKITNE NIEBO I SŁOŃCE ŚWIECIŁO NA FULL,POMIĘDZY GAŁĘZIAMI,BYŁO TAK CIEMNO,ŻE MUSIAŁEM UŻYWAĆ CZUŁOŚCI 2500 I 3200 ASA.NIE SPODZIEWAŁEM SIĘ WIĘC,ŻE BĘDĘ MIAŁ REWELACYJNE ZDJĘCIA.JEDNAK  MIŁO SIĘ ROZCZAROWAŁEM.DUŻO Z NICH BYŁO DO PRZYJĘCIA.BYŁ TO NA PEWNO WYNIK MOJEGO PRZYZWYCZAJENIA.PRZEŚWIETLAM NIECO ZDJĘCIA,ABY ZMNIEJSZYĆ SZUMY.I TYM RAZEM TEŻ SIĘ UDAŁO.CIEKAWE,ŻE JAK WABIĘ MYSIKRÓLIKI,ZAWSZE PRZYLATUJĄ I SIKORKI.MODRE I BOGATKI.TYŻ PIKNE.CZAS LECIAŁ,A MNIE ZACZYNAŁA POWOLI BRAĆ NAGŁA CHOLERA.KRYŁEM SIĘ W ODOSOBNIENIU,W ZAKAMARKACH ŚCIEŻEK.ALE TAM OD RAZU JAK MNIE TYLKO ZAUWAŻYLI,ZARAZ ZACZYNAŁA SIĘ NA SIŁĘ PCHAĆ BIEGAJĄCA HOŁOTA I PSIARZE.
CZY TO TAK TRUDNO ZORIENTOWAĆ SIĘ,ŻE KTOŚ POTRZEBUJE,TROCHĘ SAMOTNOŚCI I CISZY.O MAŁO MI NIE PRZEWRÓCILI I STRATOWALI STATYWU Z APARATEM.TAK JAK TO NIERAZ ZAUWAŻYŁEM,IM BLIŻEJ POŁUDNIA,TYM PTAKI CORAZ SŁABIEJ REAGUJĄ.ALE NIE MOŻNA BYŁO NARZEKAĆ.NA KARCIE BYŁO PONAD 900 ZDJĘĆ.POŁAZIŁEM JESZCZE DECZKO,ZAJRZAŁEM TAM I ÓWDZIE,ALE JUŻ BEZ EMOCJI.DYŻURNY CZERWONOLICY,WYGRZEWAŁ SIĘ NA WYNURZONYCH KONARACH.PIERWSZY RAZ ZOBACZYŁEM TU TEZ KOKOSZKĘ.ŁAZIŁA NA SWOICH KOSZMARNYCH ŁAPACH PO ZATOPIONYCH PNIACH.
MEWA BIAŁOGŁOWA-LARUS CACHINNAS
CHIBA CZWARTOROCZNA

MEWA BIAŁOGŁOWA-CHIBA PIERWSZOROCZNA

KOKOSZKA-GALLINULA CHLOROPUS
ZOBACZCIE LUDZIE JAKIE MA KOSZMARNE ŁAPSKA.....

....I MIMO TEGO,ZE NIE MA BŁONY PŁAWNEJ,DAJE SOBIE W WODZIE,
CAŁKIEM DOBRZE,RADĘ,
 

MODRASZKA-CYANISTES CAERULES

WRONA SIWA-CORVUS  CORNIX
W PARKACH BACZNIE OBSERWUJĄ WIEWIÓRKI.JAK KTÓRA DOSTANIE ORZECHA
 I GO ZAKOPIE,TO JUŻ PO NIM

MYSIKRÓLIK-REGULUS REGULUS
"GUŹDŹ PROGRAMU"

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W


J.W

WYGLĄDA JAK ĆMAK,ALE TO MYSIK

J.W

J.W

J.W

J.W

BOGATKA-PARUS MAJOR

MYSIJRÓLIK-REGULUS REGULUS

CZERWONOGĘBY.ZAMIAST SPAĆ W MULE,OPALA SIĘ

LOS ZADRWIŁ SOBIE DOBRODUSZNIE ZE MNIE.Z TYDZIEŃ TEMU OGLĄDAŁEM CZYJEŚ ZDJĘCIA MYSIKRÓLIKA,UMIESZCZONE NA FACEBOOKU.NAPISAŁEM WTEDY KOMENTARZ,ŻE DAŁBYM WIELE,ABY MNIE TEŻ PRZYDARZYŁA SIĘ TAKA SESJA.
NO I OKAZAŁO SIĘ,ŻE W MOIM PRZYPADKU,BĘDZIE TO 280 ZETÓW. W TRAKCIE ZDJĘĆ MYSIKRÓLIKA,ROZSYPAŁ MI SIĘ NAPĘD LUSTRA W APARACIE FOTOGRAFICZNYM.ALE CHIBA BYŁO WARTO.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz