ARCIECHÓW 2014.09.18.
CHIBA OSTATNIO ZA DUŻO SIĘ SZWĘDAM,BO MAM PRZESYT
TURYSTYCZNY I CZUJĘ WSTRĘT DO SPRZĘTU FOTOGRAFICZNEGO.
TOTEŻ WSTAŁEM DZISIAJ RANIUSIO,TO ZNACZY USIADŁEM NA KRAWĘDZI ŁÓŻKA I ZACZĄŁEM SIĘ ZASTANAWIAĆ,CZY MUSZĘ WSTAĆ,CZY PRZYJEMNIEJ BYŁO BY,WRÓCIĆ POD CIEPŁĄ KOŁDERKĘ.ALE POCZUCIE OBOWIĄZKU ZWYCIĘŻYŁO.I BARDZO DOBRZE,BO JAK STANĄŁEM NA BRZEGU W ARCIECHOWIE,TO BYŁEM SZCZĘŚLIWY,ŻE NIE ZOSTAŁEM W DOMU,ZMUSIŁEM SIĘ DO TEGO,ABY TU DOTRZEĆ,BO JEST TU ZAWSZE PIĘKNIE.DZISIAJ BYŁY IDEALNE WARUNKI,DO FANTASTYCZNEGO ŁAZĘGOWANIA.
PRZEŚLICZNA POGODA,ŻADNYCH MOTORÓWEK I WĘDKARZY,PO PROSTU SIELANKA.TAK PIĘKNIE,ŻE KILOMETR Z KAWAŁKIEM,DO MIEJSCA PRZY PŁYCIZNACH,SZEDŁEM PONAD DWIE GODZINY.PO PIERWSZE WYPATRYWAŁEM WĄSATEK.PO DRUGIE,ZNOWU UDAŁO MI SIĘ TRAFIĆ,CHYBA NAWET NA TEGO SAMEGO,MŁODEGO REMIZA.POCHODZIŁEM ZA NIM I POROBIŁEM MU TROCHĘ ZDJĘĆ.A POTEM BYŁEM ŚWIADKIEM WYJĄTKOWEGO ZJAWISKA.W JEDNYM MIEJSCU NAD BRZEGIEM,KŁĘBIŁA SIĘ WIELKA GROMADA JASKÓŁEK DYMÓWEK.W PEWNYM MOMENCIE,ZACHCIAŁY ONE NAGLE,USIĄŚĆ WSZYSTKIE NA NIEWIELKIM OBSZARZE TRZCIN.ZROBIŁO SIĘ JASKÓŁKOWE TORNADO.PO CHWILI TRZCINY WYGLĄDAŁY,JAK KĘPA OSTU,OBSIADNIĘTA PRZEZ WIELKIE STADO SZCZYGŁÓW,ALBO INNYCH TRZNADLI.COŚ TAKIEGO WIDZIAŁEM PIERWSZY RAZ W ŻYCIU.OD MĄDRYCH NA FORUM,DOWIEDZIAŁEM SIĘ,ŻE TO NORMALKA.NA PRZELOTACH,JASKÓŁKI TAK ODPOCZYWAJĄ.DOPEŁZŁEM W KOŃCU,NA SWOJE STANOWISKO,NA PRZECIW ŁAWIC NA ŚRODKU BUGU,USTAWIŁEM APARAT NA STATYWIE I ZACZĄŁEM SYSTEMATYCZNIE OBFOTOGRAFOWYWAĆ,WSZYSTKIE INTERESUJĄCE I OBIECUJĄCE MIEJSCA.I TO JEST SPECYFIKA TEGO REJONU.MIEJSCA,GDZIE ZAWSZE TRADYCYJNIE GROMADZĄ SIĘ PTAKI,SĄ W DUŻEJ ODLEGŁOŚCI OD BRZEGU.TU JEST POTRZEBNA LUNETA OBSERWACYJNA.PRZEZ LORNETKĘ,TRZYMANĄ W TRZĘSĄCYCH SIĘ RĘKACH,NIEWIELE WIDAĆ.DLATEGO KAŻDE MIEJSCE,KAŻDE SKUPISKO PTAKÓW,FOTOGRAFUJE WIELOKROTNIE,MAJĄC NADZIEJĘ,ŻE DOPIERO W DOMU,WYPATRZĘ NA EKRANIE KOMPUTERA COŚ CIEKAWEGO.MA TO JEDNAK BARDZO ZŁĄ STRONĘ,TRAFIAJĄCE SIĘ RARYTASY,SĄ UCHWYCONE PRZYPADKOWO,NIERAZ NA KRAWĘDZI STREFY OSTROŚCI,LUB NAWET POZA NIĄ,A JA DALEJ PRZESUWAM OBIEKTYW I FOTOGRAFUJE PTASIĄ HOŁOTĘ,ZAMIAST POŚWIĘCIĆ UWAGĘ WYBRAŃCOM.TAK BYŁO I TYM RAZEM.ZROBIŁEM BLISKO 2000 ZDJĘĆ, Z CZEGO PONAD 90 %,POSZŁO POTEM DO KOSZA.NA TYCH POZOSTAŁYCH,BYŁY CYMESY.MIĘDZY INNYMI WIELKA MEWA ORLICA,CZY MEWA MAŁA.
JAK DO TEJ PORY,ARCIECHÓW NIGDY MNIE NIE ZAWIÓDŁ.OPRÓCZ WSPANIAŁE SPĘDZONYCH,CUDOWNYCH CHWIL,POZWOLIŁ MI ZOBACZYĆ NA WŁASNE,FOTOGRAFICZNE OCZY,MÓJ NOWY-190 PTASI GATUNEK.
|
PIECUSZEK-PHYLLOSCOPUS TROCHILUS |
|
MŁODY POTRZOS-EMBERIZA SCHOENICLUS |
|
JAK WYŻEJ |
|
MŁODY REMIZ-REMIZ PENDULINUS |
|
JAK WYŻEJ |
|
PIĘKNA ROKITNICZKA-ACROCEPHALUS SCHOEBAENUS |
|
JASKÓŁKI DYMÓWKI-HIRUNDO RUSTICA |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
J.W |
|
ETATOWE LENIE NA STANOWISKU |
|
BATALIONOWA ZUPA-PHILOMACHUS PUGNAX |
|
TA NAJWIĘKSZA MEWA,TROCHĘ NA PRAWO OD CENTRUM,TO MEWA ORLICA- LARUS ICHTHYAETUS(ZDJĘCIE DOKUMENTACYJNE) |
|
J.W |
|
TE ŁACIATE,TO MEWY MAŁE-HYDROCOLOENUS MINUTUS. (ZDJĘCIE DOKUMENTACYJNE) |
|
TEN JAŚNIEJSZY WŚRÓD BATALIONÓW T KWOKACZ-TRINGA NEBULARIA. (ZDJĘCIE DOKUMENTACYJNE) |
|
BATALION I BIEGUSY ZMIENNE PHILOMACHUS PUGNAX+CALIDRIS ALPINA (ZDJĘCIE DOKUNTACYJNE) |
|
WRONA I KSZYKI,TU MOŻNA SIĘ NARESZCIE ZORIENTOWAĆ,JAKIEJ SĄ ONE WIELKOŚCI. CURVUS CORNIX+GALLINAGO GALLINAGO |
REASUMUJĄC,DUŻO BATALIONÓW,TROCHĘ MNIEJ KSZYKÓW,NIEWIELE BIEGUSÓW ZMIENNYCH,POJEDYNCZE KWOKACZE,DUŻE MEWY I ŚMIESZKI,KACZKI KRZYŻÓWKI,GŁOWIENKI I CYRANECZKI,ŁABĘDZIE,CZAPLE SIWE I BIAŁE,KORMORANY.MAŁE ROZCZAROWANIE-Z DRAPOLI,TYLKO KRĘCĄCY SIĘ TU OD CZASU DO CZASU,BŁOTNIAK STAWOWY.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz