POLA OBORSKIE I JESZCZE DALEJ 2014.09.10
DZISIAJ WYBRAŁEM SIĘ DO MIEJSCA,KTÓRE LUBIĘ,GDZIE DOBRZE SIĘ CZUJE,I GDZIE ZAWSZE ZOSTAJE OBDAROWANY CZAROWNYMI WIDOKAMI.PIERWSZY WIDOK OSADZIŁ MNIE PO WYJŚCIU Z GASSÓW.NAD POLAMI PODNIOSŁA SIĘ NAGLE, OLBRZYMIA CHMURA PTAKÓW.MIGOTANIE BIELI I CZERNI,POZWOLIŁO MI SIĘ DOMYŚLEĆ,ŻE TO CZAJKI.BYŁO ICH MNÓSTWO.WYDAJE MI SIĘ,ŻE SPORO PONAD 1000 PTAKÓW.CHMURA ROZPADŁA SIĘ NA MNIEJSZE.OK. 1/3 POLECIAŁO NA POŁUDNIE,POZOSTAŁA CZĘŚĆ ROZPADŁA SIĘ NA MNIEJSZE,KTÓRE OPADŁY NA OKOLICZNE POLA.JEDNA TAKA CHMURA PRZELATYWAŁA NIEDALEKO MNIE.ZROBIŁEM JEJ KILKA ZDJĘĆ.BYŁO TAM MINIMUM 205 PTAKÓW,A ANALIZA NA EKRANIE KOMPUTERA POKAZAŁA,ŻE BYŁY TAM RÓWNIEŻ POJEDYNCZE SIEWKI ZŁOTE.KIEDY DOTARŁEM NA MIEJSCE,GDZIE POPRZEDNIO SIEDZIAŁY CZAJKI,UKAZAŁ MI SIĘ GROŹNY WIDOK.NA ŚRODKU POLA SIEDZIAŁ MYSZOŁÓW I COŚ POŻERAŁ.CHYBA JAKAŚ BIEDNA CZAJKA NIE DOLECI JUŻ DO CIEPŁYCH KRAJÓW.
NA POLACH OBORSKICH SKRĘCIŁEM NA PÓŁNOC I POWOLI POCZŁAPAŁEM W KIERUNKU OSADNIKÓW OCZYSZCZALNI ŚCIEKÓW.
MIEJSCE,PRZEZ KTÓRE SZEDŁEM,ZAWSZE OBFITOWAŁO W MYSZOŁOWY.I TERAZ NAD GŁOWĄ POJAWIŁY SIĘ DWA PTAKI.SŁYCHAĆ BYŁO JAK SIĘ NAWOŁUJĄ.DOŁĄCZYŁY POTEM DO INNYCH KRĄŻĄCYCH W NIEDALEKIM KOMINIE.KRĄŻYŁO ICH TAM NARAZ 6 OSOBNIKÓW.DLA MIESZCZUCHA Z WARSZAWY,TO NIESAMOWITY WIDOK.STAŁEM TAK I SIĘ GAPIŁEM,AŻ W KOŃCU PRZYSZŁO SIĘ POŻEGNAĆ Z UROCZYM MIEJSCEM.
DOTARŁEM DO OSADNIKÓW.TAM POZA KILKOMA ŁABĘDZIAMI I KACZKAMI,ZUPEŁNIE PUSTO.ANI JEDNEGO SIEWKOWATEGO. KIEDYŚ,JAK NAPEŁNIALI JEDEN ZBIORNIK,TO DRUGI BYŁ OPRÓŻNIANY.NA PŁYCIZNACH ŻEROWAŁO MNÓSTWO PTAKÓW.TERAZ OCZYSZCZALNIA STWARZA WRAŻENIE OPUSZCZONEJ I ZANIEDBANEJ.
TERAZ SKIEROWAŁEM SWOJE KROKI NA TZW.ROZLEWISKA JEZIORKI.KOLEGA WIDZIAŁ TAM OSTATNIO,KILKA GATUNKÓW SIEWKOWATYCH,KROPIATKI I WODNIKI.BYŁ PRZED WIECZOREM,A JA OK.13.I BYĆ MOŻE DLATEGO TAK NIEWIELE ZOBACZYŁEM. WIDOK ROZLEWISK ZMARTWIŁ MNIE OGROMNIE.PIERWSZY RAZ WIDZIAŁEM JE W TAKIM NĘDZNYM STANIE.PRAKTYCZNIE ZUPEŁNIE WYSCHŁY.TAM GDZIE KIEDYŚ ROZLEWAŁA SIĘ WODA,TERAZ WSZĘDZIE PLACKI WYSCHNIĘTEGO BŁOTA POROŚNIĘTEGO ŚWIERZĄ TRAWĄ.W CIĄGU DWÓCH GODZIN SIEDZENIA TAM I GAPIENIA SIĘ PRZED SIEBIE,ZOBACZYŁEM LEDWIE JEDNEGO PISKLIWCA I 5 CZAPLI SIWYCH.Z OPUSZCZONYM NOSEM ROZPOCZĄŁEM POWRÓT.PO DRODZE JESZCZE STADO SZCZYGŁÓW.TO SĄ WYJĄTKOWO PIĘKNE PTAKI,ALE ICH STADA WIDYWAŁEM DOTĄD ZAWSZE W ZIMIE.CZYŻ BY JUŻ NADCHODZIŁA.
|
ŻERUJĄCE STADO CZAJEK |
|
TE CZAJKI SĄ ZMĘCZONE.NIE ŻERUJĄ,A ŚPIĄ. |
|
CZAJKI- |
|
TU Z GRUBSZA POLICZYŁEM.205 CZAJEK I KILKA SIEWEK ZŁOTYCH
VANELLUS VANELLUS+PLUVIALIS DOMINICA |
|
PIERWSZY TEJ JESIENI(?) SZNUR DZIKICH GĘSI.
SŁYSZAŁEM ICH GĘGOT,NA DŁUGO ZANIM JE ZOBACZYŁEM |
|
MÓJ OBIEKTYW MILE MNIE ZASKOCZYŁ.TEN PTAK LECIAŁ PONAD 300 METRÓW ODE MNIE .AUTOMATYCZNIE,NA WSZELAKIJ SŁUCZAJ STRZELIŁEM ZDJĘCIE.PROSZĘ,A TU W DOMU,OKAZAŁO SIĘ,ŻE MOŻNA ROZPOZNAĆ SAMICĘ KROGULCA-
ACCIPITER NISUS.KLAWO,SZKODA TYLKO,ŻE PRZEWAŻNIE ZASKAKUJE MNIE NEGATYWNIE. |
|
TO TEN ROZBÓJNIK WYPŁOSZYŁ CZAJKI |
|
MYSZOŁOWY |
|
Dodaj napis |
|
6 MYSZOŁAPÓW |
|
TRAFIŁ SIĘ SROKOSZ.NIESTETY NIE DAŁ PODEJŚĆ DO SIEBIE,BLIŻEJ NIŻ NA 30 METRÓW. LANIUS EXCUBITOR |
|
SZPAKI CZEKAJĄ,AŻ ODJEDZIE TRAKTOR I BĘDĄ MOGŁY SFRUNĄĆ NA ŚWIEŻO ZASTAWIONY STÓŁ |
|
BRODZIEC PISKLIWY-ACTITIS HYPOLEUCOS. |
|
CZAPLE SIWE-ARDEA CINEREA |
|
RESZTKI DAWNEJ ŚWIETNOŚCI |
|
MŁODE SZCZYGŁY-CARDUELIS CARDUELIS |
|
DOROSŁY SZCZYGIEŁ |
|
FANTASTYCZNY SZCZYGIEŁ-CARDUELIS CARDUELIS.
WYGLĄDA JAKBY MIAŁ DŁUGIE KOBIECE WŁOSY,SPŁYWAJĄCE MU LOKAMI NA PLECY.NA SKRZYDŁACH,WYROSŁY MU CHIBA REKINIE KŁY,CO BY MU BYŁO ŁATWIEJ WYKOSIĆ KONKURENCJE. |
|
SIKORA MODRA-CYANISTESCAERULEUS.CHYBA ZACZĘŁY SIĘ ICH PRZYLOTY,BO WIDZIAŁEM CAŁKIEM POKAŹNE STADKO. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz