UMÓWIŁEM SIĘ NA DZISIAJ Z KUMPLEM.MIAŁEM POMÓC PRZY NAPRAWIE KOPIARKI,ALE COŚ MU WYPADŁO W OSTATNIEJ CHILI I ZOSTAŁEM Z MNÓSTWEM WOLNEGO CZASU,NA POCZĄTKU POGODNEGO DNIA.MANELE JAK ZAWSZE SPAKOWANE,WIĘC ZŁAPAŁEM CO MOJE I W DROGĘ.PADŁO DZISIAJ NA TRUSKAW. DOJECHAŁEM NA MIEJSCE PRZED DZIESIĄTĄ.STANĄŁEM NAD WODĄ I PIERWSZE CO DO MNIE DOTARŁO,TO ABSOLUTNA CISZA I CAŁKOWITA PUSTKA.KOLEJNY W OSTATNICH DNIACH WYPAD,GDY ZUPEŁNIE ZAWODZĄ PTAKI WODNE.KRĄŻYŁEM NAD WODĄ DO
PIĘTNASTEJ I PRZEZ TYLE GODZIN WIDZIAŁEM KOŁO 10 KRZYŻÓWEK,1 KORMORANA,2 CZAPLE BIAŁE I NIEMRAWEGO PERKOZA.I TO WSIO.ZACZĄŁEM OBCHODZIĆ JEZIORO I OD CZASU DO CZASU,COŚ MI TRAFIAŁO JAK ŚLEPEJ KURZE ZIARNO.PO PIERWSZE DOSTAŁEM PREZENT.OD RAZU ZOBACZYŁEM,TO CZEGO NIE UDAŁO MI SIĘ DORWAĆ,W CZASIE POPRZEDNIEGO TU POBYTU.PIĘKNY DOROSŁY ZASKRONIEC.PODPATRZYŁEM GO JAK POKONYWAŁ "WODOSPAD" W ŚLUZIE.ZA JAKIŚ CZAS DOBIEGŁO MNIE Z WYSOKA CHARAKTERYSTYCZNE POKRZYKIWANIE.OD RAZU WYLECIAŁEM NA OTWARTY BRZEG I GŁOWA DO GÓRY.TUŻ NADE MNĄ, BARASZKOWAŁA RODZINA MYSZOŁAPÓW,TRZY PTAKI.MÓGŁ BYM GODZINAMI STAĆ I PATRZEĆ NA ICH ZABAWY.OCZYWIŚCIE POZOROWANE ATAKI I OBRONA.DANE MI DZISIAJ BYŁO ZOBACZYĆ JESZCZE JEDNĄ RODZINĘ DRAPOLI.POD KONIEC POBYTU,
ZOBACZYŁEM BAWIĄCĄ SIĘ PARĘ JASTRZĘBI.DRAPIEŻNIKI,DO KTÓRYCH NIE MAM SZCZĘŚCIA.WIDZIAŁEM JE PARĘ RAZY I TO ZAWSZE Z DALEKA.GDYBY NIE TE DRAPIEŻNIKI,WRÓCIŁ BYM Z WYPADU ZAWIEDZIONY I ROZCZAROWANY.CHOCIAŻ WĄŻ NA WODOSPADZIE,BYŁ WYSTARCZAJĄCĄ NAGRODĄ,ZA TO,ŻE POKONAŁEM PORANNE LENISTWO I ZNALAZŁEM SIĘ TUTAJ.
ZASKRONIEC |
MŁODY PIECUSZEK (?)-PHYLLOSCOPUS TROCHILUS |
PIĘKNY BO JESZCZE NIE ROZDEPTANY.WIĘKSZOŚĆ JEGO BRACI,MIMO TEGO,ŻE ROSNĄ W REZERWACIE,MARNIE SKOŃCZYŁA. |
DZIĘCIOŁ DUŻY-DENDROCOPOS MAJOR. SKRADAŁEM SIĘ CICHEŃKO PRZEZ KRZACZORY,I NAGLE STANĘLIŚMY OKO W OKO,Z TYM JEGOMOŚCIEM. |
PONIEWAŻ BYCIE NIERUCHOMYM SZYBKO MU SIĘ ZNUDZIŁO,SCHOWAŁ SIĘ ZA PIENIEK I OD CZASU DO CZASU KIKOWAŁ NA MNIE.WYGLĄDAŁ JAK OZDOBNY KOREK W KARAFCE |
POTEM CHYBA PRÓBOWAŁ MNIE PRZESTRASZYĆ,... |
......WYPRĘŻYŁ SIĘ,ZACISNĄŁ DZIÓB... |
....I Z ROZPACZĄ RZUCIŁ SIĘ W PRZEPAŚĆ. |
BUTEO BUTEO |
NAGŁY ATAK Z GÓRY.... |
...I ODWROTNA OBRONA DO GÓRY |
TO BYŁY KIEDYŚ,JEDNE Z NAJWCZEŚNIEJSZYCH GRZYB ÓW.POJAWIAŁY SIĘ KOŁO CZERWCA I NIEDŁUGO PO TYM USTĘPOWAŁY INNYM GRZYBOM. TERAZ SĄ DO JESIENI.CHYBA TO POŚREDNI DOWÓD NA OCIEPLANIE SIĘ KLIMATU. |
CZY GRZYB,CZY HUBA ? |
KACZKA BADYLARKA |
ŚLICZNY MAŁY CACUŚ-DZIĘCIOŁEK-DENDROCOPOS MINOR |
JASTRZĘBIE-ACCIPITER GENTILIS. NIESTETY TRZYMAŁY SIĘ WYSOKO I DO TEGO W POBLIŻU SŁOŃCA |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz