Łączna liczba wyświetleń

sobota, 14 stycznia 2017

281.POPRAWIAM STATYSTYKI

       KONSTANCIN-JEZIORNA 2016.01.10.

    Po powrocie z ostatniego wypadu,czułem ptasi niedosyt.A że dalej utrzymywała się piękna pogoda,to jest lekki mróz,błękitne niebo i brak wiatru,postanowiłem się wybrać gdzieś,gdzie będę miał pewność,że napatrzę się na miłe memu serca,pierzaste ździebełka.Jest takie fajne miejsce,które odwiedzam tylko w zimie,gdy jest dosyć mroźno.Oraz dla świętego spokoju,w środku tygodnia.Tym miejscem jest park miejski w Konstancinie.Mogę tu zawsze spotkać sporo ciekawych gatunków,co prawda ,praktycznie zawsze te same,ale to i tak radość,dla mych czterech oczu.
Przy okazji,udało mi się namówić moich starych znajomych,których to poznałem dawno temu,na pierwszych wycieczkach STOP-owskich i Horyzontalnych.Ostatnio widujemy się rzadziej,ale była właśnie świetna okazja,aby odświeżyć zardzewiałe kontakty.Byliśmy na miejscu około godziny 9-tej i było to,jak by ciut za wcześnie.Słońce nisko za horyzontem,było schowane za drzewami i porannymi mgławi,co powodowało,że w kczaczorach ścielących się u naszych nóg,panował jeszcze półmrok."Wczesna" i mroźna pora skutkowała tym,że było przyjemnie pusto.Spokojnie i bez pośpiechu,spenetrowaliśmy parkowe ścieżki.Co za luksus.Jak biegam za tymi "moimi"Małolatami,to często jęzor wisi mi aż do pasa.A tutaj luz i Francja elegancja.To stanęliśmy i popatrzyliśmy się na jakiegoś ptaszka,to wolno poszliśmy gdzie indziej i rozkosznie cieszyliśmy się nastrojem,czarem i urokiem miejsca.Po drodze minął nas jeden i drugi człowiek z "branży,a nawet spotkałem fejsikową koleżankę,Hanię Ż.Chodziliśmy se tak powoluśku.Tu pstryk jedno zdjęcie,tam pstryk  kilka następnych i nie wiadomo kiedy,a musiałem już zmieniać,zapełnioną kartę pamięci.Po południu,błękitne do tej pory niebo,zaczęły zakrywać chmury.Robiło się powoli ciemno i ponuro.Moi kompanioni,nasycili się już spacerem i zaczęli myśleć o powrocie.Mnie szkoda było,opuszczać tak wcześnie to miejsce i postanowiłem jeszcze zostać. Wytrzymałem do 14-tej.Warstwa chmur mocno pogrubiała i zrobiło się po prostu ciemno.Tak se jednak myślę,że poczekam jeszcze z miesiąc i ponownie tu zawitam.Jak mi się wydaje,zauważyłem wśród dzięciołów,pewne ożywienie,pozwalające domyślać,iż wyczuwają już  wiosnę,a wiosenne gonitwy dzięciołów,to nader rozkoszny widok.
PRZEPYCHAJĄCE SIĘ SAMICE DZIĘCIOŁA CZARNEGO

D.DUŻY-DENDROCOPOS MAJOR

D.ŚREDNI-DENDROCOPOS MEDIUM

J.W

KOKOSZKA-GALLINULA CHLOROPUS

PEŁZACZ OGRODOWY-CERTHIA BRACHYDACTYLA

J.W

J.W-A JĘZOREK MA JAK WŁOS

PEŁZACZ LEŚNY-CERTHIA FAMILIARIS
PIERWSZY RAZ UDAŁO MI SIĘ W JEDNYM ŚRODOWISKU NAPOTKAĆ OBYDWA GATUNKI

J.W

NIECODZIENNY WIDOK.MIEJSKIE GOŁĘBIE,ZAJMUJĄCE DRZEWO

KAWKA-CORVUS MONEDULA SOEMMERRINGII.
PÓŁNOCNY PODGATUNEK,ZIMUJĄCY W POLSCE

J.W

J.W

STRZYŻYK-TROGLODYTES TROGLODYTES

J.W

KRZYŻÓWKA SOŁTYS

SZCZYGIEŁ-CARDUELIS CARDUELIS

CZYŻ-CARDUELIS SPINUS

J.W

ZIMORODEK-ALCEDO ATTHIS

WODNIK-RALLUS AQUATICUS

J.W

J.W------STRUŚ PĘDZIWIATR

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

TĘŻNIA



ŻEREMIE BOBROWE



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz