Łączna liczba wyświetleń

środa, 4 stycznia 2017

279.ROMANTYCZNIE

          ŁAZIENKI K.2016/2016

       Boziuchno Kochana,ależ ja już długo,nigdzie się nie szlajałem.Grudzień był jednak pod względem pogody,wyjątkowo szpetnym miesiącem.Z jednej strony,niebo bez przerwy pokryte grubą zasłoną sinych chmur.Z drugiej,bardzo ciepła jak na tą porę roku aura,powodowała,że ptasiorki,rozproszone są w terenie,nie gromadząc się w swoich zimowych ostojach.Pusto,ciemno i ponuro.Dlatego też,gdy niezbyt rano.zwlokłem się z łoża boleści i zerknąłem za okno,a za nim zobaczyłem błękitne niebo, postanowiłem od razu gdzieś wyskoczyć.Byle gdzie,byle jak,byle na pewno. Padło na Łazienki.Jak bardziej obeznani orientują się,grudzień jest miesiącem,w którym odbywają się gody puszczyków Akurat jest tam taka jedna, etatowa para.Miałem również nadzieję,że oprócz tych pewniaków,trafi mi się szczęśliwie,jakaś extra ptica.Niestety,ten piękny park,sprawia na mnie wrażenie,że z każdą moją wizytą,jest tam coraz mniej ptaków.Niestety,różni moi znajomi,z którymi gadałem na ten temat,odnoszą to samo wrażenie.Może przyczyniła się do tego jedna z pierwszych decyzji nowego dyrektora,to znaczy wycinka krzaków.Mam nadzieję,że w akcie sprawiedliwości dziejowej,też mu ktoś,utnie kiedyś coś.Oby tylko nie czekać na to zbyt długo.Ale jak na razie,nawet zwykłych sikorek,było bardzo ubogo,nie mówiąc o czymś superowskim.Moje obserwacje,są prawie dokładną kalką tych z przed roku.Mewy śmieszki,srebrzyste,siwe.mandarynki,karolinek i sowy.
Nawet mniej,bo rok temu kręciły się tu tracze.Całe szczęście,że rozkoszy moim oczom,dostarczyła para puchaczy.Podobnie jak słynna para z Arkadii,samica jest soczyście pomarańczowa,a samiec jasno szary.Widziałem je teraz obydwie na raz.Samiec w dziupli,a samica obok niej.Postałem tam dwie godziny i zbliżający się zmierzch wygonił mnie do domu.Jak się potem dowiedziałem, minąłem się z Kolegą Januszem.Uzbrojony w silny flesz pojawił się o zmierzchu i udało mu się zrobić fantastyczne zdjęcia,siedzących obok siebie na gałęzi,obu sów.Skoro tak to i ja postanowiłem spróbować i popodglądać nocne życie puszczyków.Następnego dnia-w sobotę,pojawiłem sie na pół godziny,przed zmierchem.Rozstawiłem sprzęt i już sobie wyobrażałem,te
cudowne foty,które lada moment natrzaskam.Niestety,to był Sylwestrowy wieczór i nieustanny huk petard,skutecznie wybił puszczykom z głów,jakiekolwiek amory.Poniedziałek pogoda pod zdechłym psem.We wtorek znowu jestem o zmierchu pod "ulubionym jaworem"Teraz samiec był na zewnątrz,a samica siedziała w dziupli.Punktualnie o 15,52,samiec sfrunął i usiadł na gałęzi z boku dziupli.Był jednak daleko od niej i nie było co marzyc,abym objął oba puszczyki,na jednym kadrze.Samiec chwilę się pokręcił i odleciał.P:o chwili na gałąź wyskoczyła samica.Dała mi 4 minuty i odleciała.
Puszczyki miałem do swojej dyspozycji.ok.5-6 minut.I muszę powiedzieć,że ten czas to był dla mnie zupełny horror.W wizjerze celownika.totalna ciemność.Oczywiście AF nie działa.pozostaje Manual.Ale jak ustawić ostrość,skoro nie widać tego,na co ma być ustawiona.No cóż,obracałem pierścień ostrości o ułamki milimetra,mając nadzieję,że niechcący trafie na właściwe ustawienie i coś wyjdzie.Zrobiłem koło dwudziestu zdjęć.Trzy były jako takie,ale nie doskonałe.Nie wiem jak długo trwają puszczykowe zaloty,ale może spróbuję jeszcze z raz,ustrzelić cuś.A tak,to za półtora miesiąca,trzeba będzie sprawdzać,czy w koronach drzew,nie pojawiły się już białe,puchate kule.
MEWA SIWA-LARUS CANUS

J.W

SREBRZYSTA I ŚMIESZKI
LARUS ARGENTATUS+CHROICOCEPHALUS RIDIBUNDUS
ALEŻ Z NIEJ KOBYŁA

J.W

ETATOWY MANDARYNEK..

..I ETATOWY KAROLINEK

STRIX ALUCO-SAMICA

J.W

J.W

J.W

J.W

SAMIEC

PIERWSZY RAZ WIDZIAŁEM,ŻE SIEĘW DZIEŃ RUSZAŁ

J.W

J.W

J.W

WAMPIREK




1 komentarz: