UJŚCIE BUGU 2015.04.30.
Za długo już siedziałem w domu i zaczynało mnie nosić.A więc manele w garść i w drogę.Padło na Arciechów,O tej porze roku,jest tam przepięknie i arcy ciekawie.Za 15 ósma wysiadłem w Starych Załubicach i powoli kuśtykając,ruszyłem w stronę zalewu.Trzy kilometrowy odcinek,pochłonął mi 40 minut.Myślałem,że będzie gorzej.Było słonecznie,choć jeszcze chłodnawo.Wychodząc na wał,usłyszałem hałas pracujących maszyn.Popatrzyłem na brzeg i cały mój dobry humor,diabli wzięli.Tuż za przepompownią,stały cztery pogłębiarki i tłoczyły na brzeg,ciemnoszary żurek.Po spłynięciu wody,pozostawała kupa piachu i szlamu. Spychacz,pracowicie rozprowadzał ten szuwaks,po całym brzegu. Szedłem se tak powoli i za gardło,łapała mnie groza i czarna rozpacz.
Brzeg był zmieniony nie do poznania.Wszystkie trzciny i piękne krzaczory, rosnące wśród nich,zostały wycięte.Przeszedłem kawałek dalej i spotkałem człowieka,który stał na brzegu i nadzorował robotę.Pogadaliśmy chwilkę i wyłuszczył mi całą sprawę.Cały ten towar,wydobywany z dna Zalewu,zostanie rozmazany na brzegu,w placek,wystający z wody na wysokość jednego metra,ponad poziom wody.Równocześnie,zajmie przestrzeń do 40 metrów od linii brzegu.Czyli,Bug zostanie zwężony o 40 metrów.Ta operacja,zostanie przeprowadzona,na długość 1 km w głąb Bugu,od jego ujścia.To znaczy,że nie mam już żadnych szans,zobaczyć wreszcie Arciechowskie wąsatki.Wszystkie płycizny i wydmy,zostaną skasowane,a koryto pogłębione.Ma to wszystko spowodować,że Bug będzie płynął szybciej i nie będzie osadzał wydm,na których zatrzymują się spływające kry,powodując zatory.To znaczy,że nie będę już tu przyjeżdżał,oglądać rzadkie i wszystkie piękne brodzące i siewkowate.
Szedłem,wewnętrznie rozdarty.Rozumiałem argumenty przemawiające za regulacją rzeki,ale jednocześnie bolało bardzo,że to co tu było takie piękne,ma bezpowrotnie zginąć.
Na razie,patrzyłem na wodę i widziałem świstuny,płaskonosy,cyranki i cyraneczki.Na ławicach,śmieszki i rybitwy rzeczne zakładały gniazda.Na płyciznach brodziły rycyki,krwawodzioby i jakiś dziwacznie ubarwiony batalion.Nadleciał piękny,stary bielik.Od razu na przeciw,wzbiły się wrony i śmieszki.Nie próbował walczyć,od razu podał tyły.
Miałem teraz do wyboru,dwie możliwości.Albo wracać do Załubic,albo iść dalej do Kuligowa.Wybrałem to drugie.Kuśtykałem całkiem powoli.Ale przecież,nigdzie mi się nie spieszyło.Pasłem oczy cudownymi widokami,a uszy
kręciły się na wszystkie strony,wysłuchując śpiewów różnych ptasząt.Jest tu naprawdę pięknie i co ogromnie lubię,zupełnie pusto.Po raz pierwszy,nie spotkałem dzisiaj,żadnego rybola.Rozglądałem się wokół,mając nadzieję,że poszczęści mi się i zobaczę gdzieś,mojego upragnionego dudusia.Nic z tego.Tak samo,choć słyszałem po drodze kukułki,nie usłyszałem mojej ukochanej wilgi.Piętnasta,minut piętnaście.Dotarłem do pętli autobusu,która akurat znajduje się na granicy Kuligowa.Poprzednio planowałem,że pójdę na łąki nad Bugiem i popatrzę jeszcze na ptaki.Byłem już niestety zmęczony,a widok stojącego na pętli autobusu,wywołał we mnie przemożną chęć, rozłożenia zadka,na miękkim siedzeniu i pozostania tam,przez najbliższą godzinę.I nie oparłem się pokusie.
Dzisiejszy szlak,bardzo piękny i bogaty we wrażenia,być może widziałem już po raz ostatni.
|
CIERNIÓWKA-SYLVIA COMMUNIS |
|
TE WSZYSTKIE FANTASTYCZNE PŁYCIZNY ZNIKNĄ |
|
CIERNIÓWKA-SYLVIA COMMUNIS |
|
KRWAWODZIÓB I JEDNONOGI BATALION TRINGA TOTANUS I PHILOMACHUS PUGNAX |
|
AŻ DZIW,ŻE JESZCZE STOI.ZDAWAŁO BY SIĘ,ŻE WYSTARCZY JEDEN MOCNIEJSZY PODMUCH |
|
W PRZYDROŻNYM ROWIE,CO KILKADZIESIĄT,KILKASET METRÓW, ŻEREMIA BOBROWE. |
|
JASZCZURKA ZWINKA-LACERTA AGILIS SAMIEC |
|
GNIAZDA REMIZA |
|
TRZNADEL SAMICA-EMBERIZA CITRINELLA |
|
TRZNADEL SAMIEC |
|
KWICZOŁ-TURDUS PILARIS |
|
KOWALIK-SITTA EUROPAE |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz