Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 15 stycznia 2015

136.PARK POTULICKICH

              PRUSZKÓW 2015.01.13.

             Ostatnio,pocztą pantoflową i z różnych stron internetowych, dowiedziałem się wyjątkowo interesujących rzeczy.W Parku Potulickich w Pruszkowie,pokazało się kilka bardzo ciekawych i normalnie nie spotykanych gatunków ptaków.Mówię tu o kilku gatunkach mew,takich jak delawarska,czy blada,zupełnie nie bojaźliwym samcu krakwy,dzięciołach- białoszyim i zielonosiwym.Mnie najbardziej zelektryzowała wiadomość o dzięciole zielonosiwym.W rejonie Warszawy,nie ma szans,zobaczyć go.Trzeba jechać do Puszczy Białowieszczańskiej,lub na południe kraju.Przyznam,że bardzo chciał bym go zobaczyć,chociaż w razie czego,innym drobiem,też nie pogardzę.Wyskoczyłem więc niezbyt rano,do Pruszkowa,gdzie czekał na mnie Kumpel,mieszkający we Pruszkowie i też ptasznik,znający doskonale,z resztą od tej strony,rzeczony park.Na początku nic nie zapowiadało jakiego kolwiek powodzenia.Zaczęliśmy od mew.Jak na to miejsce,było ich stosunkowo mało.I poza kilkoma dużymi,były same siwe i śmieszki.Próbowaliśmy wypatrzeć delawarkę,ale w tłumi siwych,wypatrzyć ją tylko przy pomocy lornetki,to praktycznie nie możliwość.Chyba,że jest  się fachowcem wysokiej klasy.
Po nieudanych próbach,przerzuciliśmy się na kaczkę krakwę.Był ten łasuch na miejscu.Biegał na wyścigi z krzyżówkami,za rzucanym,przez ludzi chlebem.
Mówiąc szczerze,był to dla mnie trochę przykry widok.Pamiętam,ile to wyjeździłem się po różnych dziurach,aby gdzieś ten gatunek wypatrzyć.A tu tak trywialnie pęta się pod nogami.Jakieś to takie moralne sprostytuowanie się ideału..Ganiając za kaczką,nie zapominałem o dzięciołach.Syryjczyka dosyć szybko zlokalizowałem.Pokazały się nawet zielone.Mojego głównego celu wyprawy,nie udało się odnaleźć.Moją uwagę zwrócił ciekawy widok.Wokół stawów,biegało kilku facetów z nieprzytomnym wzrokiem.Charakterystyczne ubiory i dyndający na szyjach,sprzęt optyczny,pozwoliły przypuszczać,że to bracia w ptakach,tropiący niecierpliwie,mewę delawarską.Nikomu tego wyczynu,nie udało się w dniu dzisiejszym,dokonać.
Krótkie rozmowy w przelocie(raczej w przebiegu)pozwoliło mi,poznać kilku ludzi,znanych mi tylko z dyskusji internetowych,lub z FB.Po to też warto było przyjechać.Jeżeli chodzi o park,to mam mieszane uczucia.Troszkę zaniedbany i całkiem brakuje mu intymności.Ze wszystkich prawie stron otoczony,przez ruchliwe,pełne samochodów ulice,nie pozwala zapomnieć się na łonie natury.Można tu jednak zobaczyć dużo ciekawostek.Niewątpliwie będę tu wracał.
KACZOR KRAKWY-ANAS STREPEA

J.W

J.W

J.W

J.W

MA TAKĄ JEDNĄ I PRÓBUJE JĄ NIEUSTANNIEZBORSUCZYC

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

KRZYŻÓWKI I MANDARYNKI
ANAS PLATYHYNCHOS +ALEX GALERICULATA

J.W

J.W-ALE SIĘ NAPIĄŁ

SOŁTYS,CZYLI KRZYŻÓWKA KRZYŻÓWKI

J.W

MŁODA MEWA SIWA-LARUS CANUS

J.W

DOROSŁA MEWA SIWA ŚMIESZKA

J.W

DOROSŁA MEWA SIWA-LARUS CANUS.
KIEDYŚ NAZYWAŁA SIĘ MEWĄ POSPOLITĄ.GDY SPOSTRZEŻONO,ŻE NIE JEST JUŻ TAKA POSPOLITA,ZMIENIONO JEJ NAZWĘ,ABY ŁATWIEJ JĄ CHRONIĆ

MEWA SREBRZYSTA-LARUS ARGENTATUS.
z WIDOKU TEJ MEWY BARDZO SIĘ UCIESZYŁEM

TEN KOŁTUN TO RANIUSZEK-AEGITHALOS CAUDATUS

J.W

J.W

DZIĘCIOŁ BIAŁOSZYI-DENDROCOPOS SYRIACUS.
ZNAWCY DOPATRZYLI SIĘ JEDNAK CECH,WSKAZUJĄCYCH IŻ JEST TO HYBRYDA Z DUŻYM

J.W

J.W

J.W

J.W

J.W

DZIĘCIOŁ ZIELONY-PICUS VIRDIS-

MŁODE ŁABĘDZIE VERSUS MEWA SIWA

J.W

MŁODZIAK





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz