Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 11 stycznia 2015

134.MISSUSZATTE

OKOLICE WARSZAWY  2015.01.07.

       Po roku,wybrałem się ponownie,w pewne miejsce w pobliżu Warszawy.Miejsce to jest,corocznym zimowiskiem sów uszatych.Ja rok temu widziałem tu 3 sowy,dzisiaj było 9,ale miejscowy człowiek,zapewniał mnie,że w ostatnia niedzielę,było ich 17.Prawdopodobnie im sroższa zima,tym więcej sów się tu gromadzi.Kolega,widział tu ze trzy lata temu 86.To musiał być naprawdę szokujący widok..A więc przybyłem i zobaczyłem.Sowy siedziały w koronie wysokiej sosny,Nieszczęście moje polegało na tym,że bardzo trudno znaleźć miejsce,z kąt było by je widać całe,nie poprzysłaniane przez gałęzie i konary.Po długim krążeniu,kłanianiu się przed drzewem,wypatrzyłem takie dwie.Reszta była bardzo dobrze ukryte.Zdjęcia jakie zrobiłem,są dalekie od doskonałości,ale ciemnica,jaka panowała,w koronie,zdecydowanie uniemożliwiała myślenie o takowych.














TO NIE JEST TO,O CZYM WIĘKSZOŚĆ Z WAS NATYCHMIAST POMYŚLAŁA.
SĄ TO TZW.WYPLÓWKI.CZYLI KULE Z NIESTRAWIONYCH RESZTEK KOŚCI,SIERŚCI,PANCERZY CHITYNOWYCH I INNYCH,TRUDNYCH DO STRAWIENIA,POZOSTAŁOŚCI PO UPOLOWANYCH OFIARACH.
GROMADZI SIĘ TO W PRZEWODZIE POKARMOWYM SÓW(U INNYCH DRAPIEŻNIKÓW,TEŻ TO SIĘ ZDARZA)I CO JAKIŚ CZAS,POZBYWAJĄ SIĘ ONE TYCH KUL,JAK NAZWA WSKAZUJE,WYPLUWAJĄC JE.
TEGO TOWARU,BYŁO TU PEŁNO





                                         U W A G A
   ZE ZROZUMIAŁYCH WZGLĘDÓW NIE UJAWNIAM POŁOŻENIA TEGO MIEJSCA.ŚRODOWISKO PTASIARSKIE,NIE WYBACZYŁO BY MI TEGO.GDYBYM TO ZROBIŁ.NA EWENTUALNE ZAPYTANIA,NIE BĘDĘ ODPOWIADAŁ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz