PŁOCHOCIN 2014.07.19.
OBIŁY MI SIĘ O INTERNETOWE OCZY,WIADOMOŚCI,ŻE NIEDALEKO WARSZAWY,JEST MIEJSCE,GDZIE MOŻNA ZOBACZYĆ SPORO CIEKAWYCH RZECZY.TAK WIĘC POJECHAŁEM ROZEJRZEĆ SIĘ W TEJ OKOLICY.
MIMO NIEZBYT MIŁEGO(TYLKO MIEJSCAMI) ZAPACHU,MIEJSCE JEST DOŚĆ ŁADNE.POŁOŻONE WŚRÓD PÓL I MAŁYCH LASKÓW,TĘTNI ŻYCIEM.NA WIOSNĘ NA PEWNO MOŻNA SIĘ TU NAPATRZEĆ DO SYTA.MNIE INTERESOWAŁY SIEWKOWATE, KTÓRYCH TU,PODOBNO SPORO SIĘ POKAZAŁO,W TYM BARDZO INTERESUJĄCE GATUNKI.OBSZEDŁEM CAŁY TEREN DOOKOŁA I BYŁA TO RACZEJ STRATA CZASU,BO BRZEG JEST DOSTĘPNY,GDZIEŚ NA 1/4 OBWODU.W POWIETRZU LATAŁO DUŻO SIEWKOWATYCH, SŁYSZAŁEM TEZ SPORO ICH GŁOSÓW.JEDNAK NIEWIELE WIDZIAŁEM.SPECYFIKA TEGO MIEJSCA POLEGA NA TYM,ŻE JEST TU MAŁO WYPŁYCEŃ,A BRZEGI SĄ POROŚNIĘTE,DO GRANICY PŁYNU.W TYCH KRZACZORACH,JAK RODZYNKI W CIEŚCIE,SIEDZĄ RÓŻNE SIEWKOWATE.GDY SZEDŁEM BRZEGIEM,CIĄGLE COŚ MI SIĘ Z KRZYKIEM ZRYWAŁO Z POD NÓG.DO TAKICH OBSERWACJI,MAM ZDECYDOWANIE ZA MAŁO DOŚWIADCZENIA I WIEDZY
POWINIENEM RACZEJ DELIKATNIE I PO CICHU,UTKNĄĆ GDZIEŚ NA BRZEGU I PRZE LUNETĘ OBSERWOWAĆ UWAŻNIE,CAŁY BRZEG.METR PO METRZE.NIE UŻYWAM JEDNAK LUNETY,A INTERESUJĄ MNIE ODLEGŁOŚCI FOTOGRAFICZNE,CZYLI KILKANAŚCIE,A W OSTATECZNOŚCI KILKADZIESIĄT METRÓW OD PTAKA.
MIEJSCE TO,OGÓLNIE RZECZ BIORĄC,SPODOBAŁO MI SIĘ I NA PEWNO BĘDĘ TU WRACAŁ.CHOCIAŻ SPĘDZENIE 6 GODZIN,NA 32 ST.UPALE,BYŁO DOSYĆ TRUDNE,ALE CENĄ ZA TO,BYŁO CAŁKOWITE
PUSTKOWIE I WYJĄTKOWA PRZYJEMNOŚĆ NIE OGLĄDANIA INNYCH PRZEDSTAWICIELI MOJEGO GATUNKU..
|
DZIERZBA GĄSIOREK-LANIUS COLLURIO W TEJ OKOLICY,JEST BARDZO DUŻO PRZEDSTAWICIELI TEGO GATUNKU. |
|
ŁĘCZAK-TRINGA GLAREOLA W TAKICH MIEJSCACH TRZEBA WYGLĄDAĆ SIEWKOWATYCH.TRUDNO JEST COŚ WYPATRZEĆ,SZCZEGÓLNIE NA DUŻE ODLEGŁOŚCI |
|
CZAPLA SIWA-ARDEA CINEREA |
|
MAM TAKICH ZDJĘĆ DUŻO,ALE ZA KAŻDYM RAZEM WIDOK MAJESTATYCZNIE SZYBUJĄCEGO PTAKA(JAK CIĘŻARNA KROWA) PROWOKUJE MNIE DO ŁAPANIA ZA APARAT |
|
PLISZKA SIWA-MOTACILLA ALBA |
|
TAK TO MNIEJ WIĘCEJ WYGLĄDA.DO ZDJĘCIA WYBRAŁEM ZBIORNIK Z PŁYNEM WYGLĄDAJĄCYM BARDZIEJ NORMALNIE |
|
UROCZE GNIAZDO BARBARZYŃSKIEGO MORDERCY |
|
NORMALNIE LUKSUS. WNĘTRZE WYŁOŻONE MIĘKKĄ WYKŁADZINĄ,WYGODNA ŁAWECZKA,UCHYLNE SZYBY.SIEDZI TAKI NA TEJ ŁAWECZCE ,NA KANCIE OKNA TRZYMA OPARTĄ BROŃ I ZASTANAWIA SIĘ,JAK BY TU ODEBRAĆ ŻYCIE,JAKIEMUŚ NIEWINNEJ BOŻEJ ISTOCIE. |
|
STREFA RAŻENIA,GDZIE SIĘ WAŻĄ LOSY |
|
DZWONIEC-CHLORIS CHLORI. NIEPROPORCJONALNIE DUŻA GŁOWA Z POTĘŻNYM KARKIEM,KAŻĄ DOMYŚLAĆ SIĘ WIELKIEJ SIŁY W OGROMNYM DZIOBIE |
|
TRZCINIAK-ACROCEPHALUS ARUNDINACEUS |
|
JAK WYŻEJ |
|
JAKAŚ MŁODA MEWA W TYPIE SREBRZYSTEJ.WIELKI KAWAŁ PTAKA. |
|
ŁĘCZAKI |
|
ZD.DOKUMENTACYJNE.KSZYK-GALLINAGO GALLINAGO. |
|
TO JUŻ NIESTETY JESIEŃ.WIDZIAŁEM KILKA DUŻYCH STAD CZAJEK, KIERUJĄCYCH SIĘ NA POŁUDNIE |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz