43.MILANÓWEK I ASIO OTUS

                      MILANÓWEK 2013.12.16.

               JAK ZAUWAŻYŁEM,SĄ W ŚRODOWISKU PTASIARSKIM,PEWNE SPRAWY O KTÓRYCH WSZYSCY WIEDZA,ALE NIC NA TEN TEMAT,W TOWARZYSTWIE NIE MÓWIĄ.TAKA TAJEMNICA POLISZYNELA.BĘDĄC W NIEDZIELE NA WYCIECZCE W
PUSZCZY KAMPINOSKIEJ,PODSŁUCHAŁEM NIECHCĄCY,JAK LUDZIE ROZMAWIAJĄ O "ZNANYM"NOCLEGOWISKU SÓW USZATEK W MILANÓWKU POD WARSZAWĄ.
NIE POPUŚCIŁEM.OD RAZU,NA GORĄCO ,DOKŁADNIE WYPYTAŁEM-CO I JAK.
NIEZBYT WCZEŚNIE,KOŁO POŁUDNIA,ZAPAKOWAŁEM SIĘ W WKD I W DROGĘ.MIEJSCÓWKĘ ZNALAZŁEM BEZ ŻADNEGO PROBLEMU.AKTUALNIE BYŁY TRZY.ZESZŁEJ ZIMY WIDYWANO W TYM MIEJSCU,SPORO PONAD 20 OSOBNIKÓW.
SIEDZIAŁY W GĘSTEJ KORONIE WYSOKIEJ SOSNY.PRZEZ LORNETKĘ MOŻNA BYŁO NAPATRZEĆ SIĘ DO WOLI.BARDZO TRUDNO JEDNAK,BYŁO ZNALEŹĆ MIEJSCE Z KTÓREGO MOŻNA BY BYŁO ,ZROBIĆ DOBRE ZDJĘCIE.ZAWSZE GDZIEŚ PO DRODZE PRZESZKADZAŁO MNÓSTWO DROBNYCH GAŁĄZEK.SPĘDZIŁEM PRZY NICH ZE TRZY GODZINY.SPAŁY ŚLICZNOTKI.NIE PRZESZKADZAŁY IM NAWET  GŁOŚNE ROBOTY DROGOWE POD SAMYM DRZEWEM.OD CZASU DO CZASU,KTÓRAŚ Z NICH PORUSZYŁA SIĘ TROCHĘ,PODRAPAŁA,LUB PRZESZŁA NA INNĄ GAŁĄŹ. WYKORZYSTYWAŁEM TAKIE OKAZJE,ABY ZROBIĆ PARĘ ZDJĘĆ.TEN WYPAD TRAKTUJĘ JAKO ZWIAD.WIEM TERAZ,ŻE MUSZĘ CZEKAĆ AŻ SPADNIE ŚNIEG.POKRYWA ŚNIEŻNA BĘDZIE ODBIJAŁA ŚWIATŁO I PODŚWIETLAŁA OD SPODU KRYJÓWKI,W KTÓRYCH DZISIAJ BYŁO BARDZO CIEMNO.
CHODZĄC W POBLIŻU,ZOBACZYŁEM FANTASTYCZNĄ SCENĘ,DZIĘCIOŁ ZNALAZŁ NA BRZOZIE,COŚ DLA NIEGO CIEKAWEGO.ZACZĄŁ SIĘ TAM GMERAĆ.PRZYLECIAŁA SÓJKA I STRASZNIE CIEKAWA,CHCIAŁA SIĘ DOWIEDZIEĆ,CO ON TAM TAKIEGO ZNALAZŁ.W PEWNYM MOMENCIE ZAGLĄDAŁA MU PRAWIE PRZEZ RAMIĘ.DZIĘCIOŁ NIE WYTRZYMAŁ I SPRAWIŁ ŁOMOT INTRUZOWI.MNIEJSZY,ALE ZADZIORNY.

SOWA USZATKA-ASIO OTUS

DZIĘCIOŁ KONTRA SÓJKA