ANAS PENELOPE 2015.02.12.
Od jakiegoś czasu docierały do mnie wieści,iż koło mostu Poniatowskiego kręci się samiec świstuna.Nic więc dziwnego,że jak tylko odebrałem z naprawy,nie naprawiony obiektyw,poleciałem tam natychmiast w dyrdy.Nie był przy samym moście,ale bardziej w stronę portu Czerniakowskiego,gdzie wypływa,jakaś wątła Śmierdzianka.Był i pływał,jak się zdaje w dobrym humorze.W ogóle nie przejmował się moją osobą,dyrdającą na nabrzeżu. Zajęty był wyrywaniem smakowitych kąsków,pływającym wokół śmieszkom.Patrzyłem se tak na niego i patrzyłem i coraz mniej mi się podobał.Wyglądał jak ofiara gwałtu na drobiu,zadanym przez zgraję wściekłych moli, ewentualnie jak po rozmowie z małżonką,która właśnie złapała go na tym,jak polazł do sąsiadki w szkodę.Nie wiem co o tym myśleć.Na pierzenie się, jest już raczej za późno.Być może,te pływanie w ścieku,skończyło się tym,że podłapał jakąś wstydliwą chorobę.Grzybicę na ten przykład.Nie wiem.Jestem za cienki w tem temacie,ale liczę,że odpowiedzi udzieli mi mi ktoś bardziej oblatany w temacie.
W PORÓWNANIU Z INNEM DROBIEM,NIE PORAŻA POSTURĄ.ALE JAK TO SIĘ MÓWI-CHUDY,ALE BYK |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz