50.WYSPY ŚWIDERSKIE I NIE TYLKO

         REJON ŚWIDRA W. I WAWRA-2014.01.16.

       MIAŁEM NADZIEJE,ŻE 50TY  BLOG,BĘDZIE JAKIŚ WYSTRZAŁOWY. NIE MA JEDNAK SPECJALNIE O CZYM PISAĆ,BO BYŁO PECHOWO I MIZERNIE.

CHCIAŁEM WSIĄŚĆ W AUTOBUS,KTÓRY JEDZIE WAŁEM MIEDZYSZYŃSKIM I WYSIĄŚĆ PRZY  UJŚCIU RZEKI ŚWIDER. ZAŁAPAŁEM SIĘ JEDNAK NA JAKIŚ INNY, KTÓRY WYWIÓZŁ MNIE GDZIEŚ POD OTWOCK. MUSIAŁEM DO UJŚCIA DRAŁOWAĆ 5 KM. ZAMIAST O 8,BYŁEM NA BRZEGU O 10.PRZYWITAŁA MNIE TOTALNA PUSTKA.W UJŚCIU ANI JEDNEGO PTAKA WODNEGO.W TYM MIEJSCU,ZABUDOWANIA SĄ DOSYĆ BLISKO WISŁY,WIĘC KOŁO NICH,KRĘCIŁO SIĘ TROCHĘ WRÓBLOWATYCH-PARA GILÓW,JAKIEŚ TRZNADLE,BOGATKI I ZIĘBY.W LESIE KILKA KWICZOŁÓW I KOSÓW. I TO WSIO.FANTASTYCZNĄ FRAJDĄ,BYŁA OBSERWACJA ZALOTÓW DWÓCH PAR KRUKÓW, A ILE PRZY TYM KRZYKU I WRZASKU !. OD UJŚCIA RZEKI ŚWIDER, RUSZYŁEM W STRONĘ WARSZAWY.MIAŁEM NADZIEJĘ,ŻE NA TYCH WODACH, ZOBACZĘ JAKIŚ CIEKAWY GATUNEK PTAKÓW WODNYCH. PRZERAŹLIWA PUSTKA. PRZEZ 10 KM ZOBACZYŁEM 3 KORMORANY,6 TRACZY,STADO KILKUNASTU GĄGOŁÓW,CZAPLĘ SIWĄ,BIELIKA I ŚLICZNIUTKIEGO ŚREDNIEGO DZIĘCIA. NA KOŃCU TRASY,JESZCZE MAŁE STADKO GILÓW. JESIENIĄ 2012 R. MOIM  WIELKIM MARZENIEM,BYŁO ZOBACZYĆ GILE.TERAZ MIJAM JE OBOJĘTNIE.PATRZĘ Z PRZYJEMNOŚCIĄ,ALE JUŻ NIE PODNOSZĘ APARATU.TERAZ ,CIĄGLE NIE SPEŁNIONYM MARZENIEM,JEST ZOBACZENIE MYSIKRÓLIKA.GDYBY NIE POGODA I BRAK PTAKÓW,BYŁO BY PRZECUDOWNIE.NIERUCHOME POWIETRZE,KOŁO -1 ST.I NA ŚWIEŻO SPADŁYM ŚNIEGU,ANI JEDNEGO ŚLADU LUDZKIEJ STOPY..KOŁO 14 DOTARŁEM DO AUTOBUSU.ZAMIAST 10 KILOMETROWEGO SPACERKU,ZROBIŁEM PONAD 15, I  ZAPRAWDĘ,CZUŁEM JE WSZYSTKIE  W KOLANACH.ROZCZAROWANIE BRAKIEM PTAKÓW WODNYCH,JAK RÓWNIEŻ BRAKIEM SZPONIASTYCH. BYWAŁEM W TYM REJONIE SPORO RAZY I PAMIĘTAM GO,JAKO TĘTNIĄCY ŻYCIEM.

KRUCZE GODY-CORVUS CORAX

BLACK & WHITE

TRZNADEL-EMBERIZA CITRINELLA

ZIĘBA-FRINGILLA COELEBES

PATRZYŁEM Z DALEKA,CO TO ZA PTAK SIEDZI OBOK KORMORANA.PRZEZ LORNETKĘ,Z DALEKA, MIMO NAJWIĘKSZYCH WYSIŁKÓW,NIE MOGŁEM ROZPOZNAĆ.MIAŁEM PODEJŚĆ BLIŻEJ I SPRAWDZIC.NO I PODESZŁEM..... I ZAPOMNIAŁEM,ŻE MIAŁEM COŚ ZROBIĆ.

GĄGOŁY-BUCEPHALA CLANGULA

NA TYM ODCINKU,NAPOTYKA SIĘ WSZĘDZIE ŚLADY ŻEROWANIA BOBRÓW.NA POCHYŁEJ SKARPIE
BRZEGU,WYŚLIZGANE RYNNY.JAK BY CAŁE PRZEDSZKOLE DZIECIARÓW,ZJEŻDŻAŁO TĘDY NA WŁASNYCH TYŁKACH.TO,ANI CHYBI,ŚCIEŻKI PO KTÓRYCH PORUSZAJĄ SIĘ BOBRY

DZIĘCIOŁ ŚREDNI-DENDROCOPOS MEDIUM

BIELIK-HALIAEETUS ALBELLUS

PONURY I SMUTNY WIDOK.POTRZEBA TYLKO ODROBINY SŁOŃCA

TRACZE NUROGĘSI-MERGUS MERGANSER

JEDNAK SIĘ ZŁAMAŁEM-GIL-PYRRHULA PYRRHULA