5.KĘPA POTOCKA

                  KĘPA POTOCKA 2013.08.20.  

           WYSKOCZYŁEM DZISIAJ Z DOMU NA GODZINKĘ.POJECHAŁEM ZOBACZYĆ JAK WYGLĄDA KAROLINKA.JAK JĄ (GO) WIDZIAŁEM ZE DWA MIESIĄCE TEMU,TO SIĘ AKURAT PIERZYŁ.I CHYBA JESZCZE NIE SKOŃCZYŁ.ZA TO U KRZYŻÓWEK
ZACZYNA BYĆ JUŻ WIDAĆ ZRÓŻNICOWANIE PŁCI.PARĘ LAT TEMU, DZIWIŁEM SIĘ
ZAWSZE,JAK PRZYCHODZIŁ KONIEC LATA,GDZIE PODZIEWAJĄ SIĘ ICH SAMCE.W
PEWNYM MOMENCIE WIDAĆ BYŁO SAME SAMICE I ANI JEDNEGO SAMCA.
U PTAKÓW TEŻ SIĘ CHYBA ZDARZAJĄ "PSYCHICZNI"KONIEC SIERPNIA,A JEDNA Z ŁYSEK SIEDZI NA GNIEŹDZIE .U  ŁYSEK ZOBACZYŁEM JAK CZŁOWIEK BEZMYŚLNIE
KRZYWDZI ZWIERZĘTA.NA WODZIE PŁYWA RODZINA ŁYSEK.POCHODZI CZŁOWIEK.STARE KRZYCZĄ NA ALARM I CHCĄ UCIEKAĆ,ALE MŁODE  NA WYŚCIGI PŁYNĄ DO BRZEGU NIE SŁUCHAJĄC WRZASKU RODZICÓW I NADSTAWIAJĄ DZIOBY CZEKAJĄC,ŻE COŚ IM W NIE WPADNIE.PARK JEST PIĘKNY.BYŁBY JESZCZE PIĘKNIEJSZY,GDYBY ZAKAZAĆ LUDZIOM WSTĘPU DO NIEGO.ZNIKŁYBY BY STOSY ŚMIECI I BUTELEK PO PIWIE,PRZY ŁAWKACH.TO SĄ WŁAŚNIE SYMBOLE NASZEJ POLSKIEJ CYWILIZACJI.BARBARZYŃCY Z ZADĘCIEM.