PUSZCZA BIAŁA,NAD NARWIĄ 2015.09.22-24.
Dzwoni do mnie Szwagrowski.Na plotki mu się zebrało.Zaczyna z przejęciem opowiadać,jak to ryczące po nocy jelenie,nie dają mu spać..A za dnia to trzeba uważać jak się chodzi,bo biegają wszędzie jak oszalałe,więc łatwo mogą człowieka potrącić i przetrącić.Byłem akurat w stanie wskazującym,a w tym stanie łatwo jest podejmować decyzje,przerwałem niegrzecznie Jego gaworzenie i oznajmiłem mu krótko-dobra,szykuj lejenie,jestem za dwa dni.I tak się też stało.Byłem u rodzinki,już o 9 rano.Poranna kawa,wymiana plotek,a potem manele pod pachę i do puszczy.
Pojechaliśmy na upatrzoną przez niego ambonę.Nie będę ukrywał,że były pewne problemy,z wmontowaniem mego cielska dorodnego kaszalota,na tą niewielką półkę na wysokościach,ale się udało.Lufy obiektywów wyglądają przez lufcik i czekamy.Mówiąc szczerze,to chyba obaj nie wierzyliśmy za bardzo,że się uda.Po godzinie czekania,zauważyliśmy jakiś ruch.Z krzaczorów wyłonił się dorodny byk.Niestety nie do końca.Postał chwilę,popatrzył i powęszył,po czym odwrócił się i dostojnie opuścił nasze towarzystwo. Towarzystwo to,gorączkowo zaczęło szukać przyczyny niepowodzenia.Może to nie ta pora dnia,może wiatr wiał w jego stronę i poczuł nasze spocone,po wspinaczce cielska.Nie wiadomo.Wiadomo tylko,że udało się zrobić kilka kiepskich zdjęć.Nawet nie mieliśmy go całego.Tylko przednie dzwonko.
Posiedzieliśmy jeszcze z godzinkę i zarządziliśmy ewakuację.Trzeba podkreślić,że udała się wyjątkowo dobrze.Obyło się bez ofiar w ludziach i wróciliśmy do domu o własnych siłach.Tutaj czekała mnie,wyjątkowo duża dawka,mocnych wrażeń.Szwagrowski ma zwyczaj,że od czasu do czasu,bierze z wielkiej puchy,garść ziaren słonecznika i rozsypuje je do kilku karmników. Dlatego też,wystarczy tylko,że się pokaże,a zaraz zlatują się setki sikor.Cztery gatunki.W tym przepiękna czubatka.Normalnie,jak się chodzi po lasach i kniejach,nie jest tak łatwo zobaczyć ptaki tego gatunku.Tutaj kręciły się dziesiątki i wcale nie były płochliwe.Dlatego też,zakotwiczyłem na przeciw karmników i resztę dnia spędziłem na raczeniu się widokiem.Przyszedł wieczór i dalej się raczyłem,ale już Luksusową Wiśniówką.Znakomicie ułatwiała ona,przeprowadzenie skomplikowanej operacji,wyznaczenia marszruty na następny dzień.Doszliśmy bowiem do wniosku,że weźmiemy nasz los we własne ręce.Pójdziemy tam,skąd dobiegają najpotężniejsze ryki i dopadniemy jakiegoś byka i oby ten skurczybyk nie stawiał oporu,bo byliśmy w straszliwej desperacji.No i tak,nie za ranieńko,ruszyliśmy odkrywać nowe ścieżki,a na nich dokonywać czynów,które przejdą do historii obu rodów.
Nie powiem,dzień zapowiadał się bardzo zachęcająco.Śliczna pogoda,bajeczne widoki puszczy i dochodzące z oddali basowe porykiwania.Nie miałem w tym temacie żadnej praktyki,więc nie wiedziałem jak daleko,taki ryk niesie się po lesie.Czy są to odległości,rzędu kilkuset metrów,czy raczej kilometrów i jak się dalej do tematu zabrać.Ale nie musieliśmy się długo zastanawiać.Nagle i zupełnie,tuż przed nami,z łomotem i tętentem,przebiegł przez drogę potężny jeleń.Stanęliśmy skamieniali na środku drogi i patrzyliśmy z niedowierzaniem w miejsce,gdzie przed chwilą tyle się działo.Staliśmy se tak i staliśmy i niechcący,bardzo dobrze zrobiliśmy.Albowiem za chwilę,na drogę wyszedł spokojnie drugi jeleń.Stanął na środku drogi i zaczął na nas spokojnie popatrywać.A czynił to tak spokojnie i obojętnie,jak ja na sałatkę z kiełków,zrobiona przez moja żonę,wegetariankę z resztą.Stał tak i stał.Ze dwie minuty,a może tylko 15 sekund.Nie wiem.My tylko uczepiliśmy się aparatów,które zaczęły pracować,jak dobrze nasmarowane CKM-y.A nasz model obrócił się po chwili,dostojnie zadkiem w naszą stronę i oddalił się spokojnie w głąb kniei.O żesz psiakość.Pierwsze co zrobiliśmy,to rzuciliśmy się do wyświetlaczy w aparatach,sprawdzić,jak wyszły zdjęcia.No i głośny oddech ulgi.Teraz już całkiem spokojnie,zaczęliśmy chodzić za następnymi rykami.Owszem,jeszcze nie raz,te piękne bestie przebiegały z tętentem i dzikim łomotem,tuż obok nas.Działo się to jednak wśród gęstwy potężnych drzew,więc próby zrobienia zdjęć,były z góry skazane na niepowodzenie.Syci wrażeń wróciliśmy do domu.Reszta dnia spędziłem w doborowym towarzystwie.Mówię o towarzystwie około karmnikowym.Potem jeszcze spacer nad Narwią i tropienie zimorodka.I smutek,że następnego dnia będę musiał pożegnać się z tym cudownym miejscem.Każda moja wizyta tutaj,to rozpaczliwe szamotanina.W przeciągu krótkiego czasu,człowiek stara się odwiedzić wszystkie fantastyczne miejsca.A jest ich tu bez liku.
 |
WŁAŚNIE SZCZYTUJĘ |
 |
WIDOK Z AMBONY.TUTAJ ODBYWA SIĘ RYKOWISKO |
 |
NASZ PIERWSZY JELEŃ |
 |
J.W |
 |
A TEN TO NASZ DRUGI.PRAWDZIWY KRÓŁ |
 |
PUSZCZAŃSKA ŁĄKA.TU RÓWNIEŻ ODBYWAJĄ SIĘ NOCNE BOJE |
 |
WIDOK Z AMBOMY,SĄSIADKA PUSTUŁA-FALCO TINNUNCULUS |
 |
I KRĄŻĄCE NAD NAMI ŻURAWIE |
 |
INNY SĄSIAD-DENDROCOPOS MAJOR |
 |
NAREK |
 |
JAKIŚ ZAPOMNIANY PISKLIWIEC-ACT I TIS HYPOLEUCOS |
 |
NAREM |
 |
SIWA-ARDEA CINEREA |
 |
BIAŁE-CASMERODIUS ALBUS |
 |
ALCEDO ATTHIS-PRZYFILOWAŁEM PĘTAKA,NA PRZYCZÓŁKU MAŁEGO ,BETONOWEGO MOSTKA,NAD STARORZECZEM.DUŻE BIAŁE PLAMY,PO ODCHODACH,POZWALAŁY DOMYŚLAĆ SIĘ,ŻE TO JEGO STAŁA MIEJSCÓWKA.
I OT CHOLERA.A JA SIĘ O TYM DOWIEDZIAŁEM OSTATNIEGO WIECZORA |
 |
TAK SIĘ GO OGLĄDA NAJCZĘŚCIEJ.BŁĘKITNA BŁYSKAWICA |
 |
NA ŚRODKU NARWI |
 |
NO,A TERAZ JUŻ NA DRUGIM BRZEGU |
 |
SIKORA CZARNOGŁÓWKA-POECILE MONTANUS |
 |
J.W |
 |
J.W |
 |
MISSKA PIĘKNOŚCI-LOPHOPHANES |
 |
J.W |
 |
J.W |
 |
J.W |
 |
J.W |
 |
J.W |
 |
TRZYMA ZIARNO SŁONECZNIKA I ROZPRUWA GO.
PODOBNO PRZECIWSTAWNE KCIUKI ŚWIADCZĄ O WIELKIEJ INTELIGENCJI ??? |
 |
OT BANDYTA.JAK SIĘ POJAWIA,TO NAJPIERW WSZYSTKICH NAPIERDZIELA ILE WLEZIE,A POTEM SPOKOJNIE ZABIERA SIĘ ZA WCINANIE |
 |
J.W |
 |
J.W |
 |
TEŻ ŁOBUZKI-PARUS MAJOR |
 |
J.W |
 |
J.W |
 |
PRZESYMPATYCZNE PTASIORKI.TRZYMAŁY SIĘ TYLKO DOBOROWEGO TOWARZYSTWA,CZYLI SWOJEGO-PASSER MONTANUS |
 |
NIE PCHAŁY SIĘ DO KARMNIKÓW.ZBIERAŁY TO CO INNI POROZRZUCALI WOKOŁO |
 |
J.W |
 |
MODRASZKA-CYANISTESCARELUEUS |
 |
TRAFIŁA SIĘ I SAMICA ZIĘBY-FRINGILLA COELEBS |
 |
PIJAK DUŻY DENDROCOPOS MAJOR |
 |
J.W |
 |
PASAŻER NA GAPĘ |
PRZEJŚCIE TEGO ETAPU,WYWOŁUJE ZAWSZE BÓL GŁOWY.ZDJĘĆ JEST SETKI.KTÓRE POKAZAĆ ????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz