Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 25 lipca 2021

370.MOKRE ŁĄKI -TRUSKAW

                        OKROPNIE ROBACZYWY BLOG-

                          19 LIPCA 2021   


               Dawno już nie pisałem, żadnego nowego opowiadania. Ale przecie, ileż to można pisać o ptakach. Szczególnie, że przeważnie jeżdżę ciągle po tych samych, dobrze znanych szlakach. Ale też w międzyczasie, zmieniło się znacząco, moje podejście do otaczającej mnie przyrody. Zacząłem dostrzegać coraz intensywniej, że środowisko w którym "poluję, to nie tylko ptaki. To są również niezliczone (jeszcze) ilości przeróżnych roślin. I jeszcze wiecej, biegających pod nogami, małych istotek. Te małe istotki, zaczęły w końcu, zwracać na siebie, moją coraz większą uwagę i pochłaniały coraz więcej, wypadowego czasu. W miarę jak zacząłem dokładniej je obserwować, dostrzegłem jak niewiele o nich wiem. Chciało by się nieraz powiedzieć Kumplowi-Wiesz, widziałem fajnego..... ?????. No i właśnie okazuje się, że nawet nie potrafię, poza nielicznymi wyjątkami, nazwać tych istot. Najpierw, przez ciekawość zrobiłem jedno, czy drugie zdjęcie, co ładniejszym robalom. Potem dochodzenie prawdy; kto one zacz. A potem nie wiadomo kiedy, temat zaczął mnie wciągać. Indentycznie, jak to było w przypadku ptaków. Ale szybko ogarnęło mnie przerażenie. Czyż nie porywam sie z motyką na Słońce ?. Ptaków żyje w Polsce, ponad 400 gatunków. A ile nie raz jest problemów z identyfikacją, co niektórych ptasząt. A jest z nimi sporo łatwiej, bo można w razie potrzeby, ratować się ich sygnaturą akustyczną.  Wśród robali, są praktycznie same niemoty. I jest ich do tego, grube tysiące przeróżnych gatunków. Oczywiście, pcha sie tu pod pióro, moje ulubione określenie-CZARNA ROZPACZ. Ale w międzyczasie, świat skoczył ewolucyjnie, mocno do przodu. Jeżeli się nie wie czegokolwiek, odpala się kompa i przez inernet stawia się publice, kunkretne pytanie. Na ten przykład- w którą dziurkę od nosa, powinienem sie dzisaij podrapać. Za 10 minut, wiem w tym temacie wszystko i jeszcze wiecej. I gdyby nie rzesze Madrych i Cierpliwych Ludzi, nie miał bym szans, stworzyć tej opowieści. Wielka Im chwała i podziękowania.
 
                    Zaczęło się klasysycznie. Człowiek uzależniony terenowo, źle znosi długi pobyt w domu. Po tygodniu, zaczyna człeka nosić i kombinuje sie, gdzie by tu wyskoczyć. I na co. I wtedy przyszedł mi do głowy pomysł. Zaczęła się właśnie pora, chiba najbardziej nieciekawa, pod względem ptasim. Więc pojadę na pierwsza wycieczkę, czysto robaczywą. Gdzie ? W mieście nie ma czego szukać. Byłem dwa razy w Ogrodzie Botanicznym i byłem zaszokowany, kompletnym brakiem owadów. I wtedy przypomniałem sobie o pewnym miejscu. Kiedys bywałem tam często, bo było atrakcyjne ptasio. Ale już dawno tam nie byłem. Intuicja mi szeptała do ucha, że to może być strzał w dziesiątkę. A więc rezerwat-"Mokre Łąki" w Truskawiu. Na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej. Łatwy dojad, Autobus 210, spod stacji Metro Młociny. Dojechałem tym autobusem na miejsce, tak na 7-mą, aby już rosa obeschła. Moje przeczucia spełniły sie co do joty. Wszelakiego robactwa od cholery i ciut ciut. Przed samym stawem, troche mniej, bo tam łąka wykoszona. Ale krótkie skoki na boki, w nieużytki, przyniosły pierwsze trofea. Obazłem teren, budząc niezdrowe zainteresowanie wśród ryboli, bo niektóre miejsca obchodziłem na czworaka. A potem poszedłem wzdłuż rowu odwadniajacego i wtedy otworzył się przede mną owadzi raj raj. Na zachodnim rogu stawu, jest śluza przepływowa, którą ucieka nadmiar wody ze stawu. Woda wlewa się do rowu, a ten rów idzie dalej garnicą, między Puszczą, a zabudowaniami Truskawia. Wzdłuż rowu, ciągnie się również, ciąg ogrodzeń, wokół rosnących tu rzędem willi. A miedzy tym ogrodzeniem, a wodą w rowie, jest kilku, lub kilkanastometrowy pas Ziemi Niczyjej. No a tam jest wszystko, czego dusza zapragnie. I tu ponioisłem moija pierwszą porażkę. Chciałem sfotografować wszystko co się rusza. I jak klapnąłem w jednym miejscu, to jednocześnie fociłek kilka obiektów, co w głowie skutkowało ogromnym mętlikiem. Zdobyte doświadczenie, pokazuje mi, że trzeba się nastawic na konkretną rodzinę owadów, np. na pajory. Resztę ignorować, chiba żeby w pole widzenia, dostało sie cuś wyjątkowego. Tylko jak totalny, robaczywy tuman, ma wiedzieć, kiedy jest jest cuś arcy, a kiedy nie. Fotografoiwałem ważki, które wydawały mi się identyczne. Fachury znaleźli wśród nich kilka róznych gatunków. Przeszedłem wzdłuż tego rowu, ok.3 km i ciągle coś się działo. Więc może, trzeba było na czworakach, przejść tylko 300 metrów. Dokładnie przestudiować teren mniejszy, a dokładnie. Ale to jest dla mnie temat, całkowicie nowy i nieznany. Zbieram doświadczenie. Zobaczyłem, że po paru godzinach, oczy adaptują się do tematu. Automatycznie zaczynają wyłapywać wśród liści i kwiatów, kształty koło których, niedawno jeszcze, przeszedł bym nie dostrzegając ich. Wycieczkę zakończyłem mocno zmęczony, ale nabuzowany ogromnymi emocjami. Nawet nie myślalem, że mi się to, tak spodoba. Niewątpliwie będzie powtórka z rozrywki.
 
PRAGNĘ OGROMNIE PODZIEKOWAĆ MĄDRYM I CIERPLIWYM LUDZIOM Z GRUP NA FB, A SZCZEGÓLNIE Z GRUP:

     1.OWADY, PAJĄKI, ORAZ INNE  BEZKRĘGOWCE 
     2.WAŻKI W POSCE
     3.ŚWIAT MOTYLI
     4.PROSTOSKRZYDŁE  POLSKI
 
BEZ WAS MISTRZOWIE, MÓGŁ BYM SIĘ TYLKO PODRAPAĆ. PO SIWEJ ŁYSINIE, A NIE PISAĆ RÓŻNE TAKIE MĄDROŚCI


                                                           TAKIE TAM
    Zanim przejdę do tematów głównych, zajmę się szybciutko "wypadkami" przy pracy

MAŁA PSZCZOŁA-OBROSTKA LETNIA

MAŁA PSZCZOŁA-OBROSTKA LETNIA

RĄCZYCA

BZYG POSPOLITY

GYMNOSOMA


CHRZĄSZCZ BALDUREK PRĘGOWANY

CHRZĄSZCZ GRZEBYCZAK ŻÓŁTAWY


      

HHH
PLUSKNIA JAGODZIAK

WTYK STRASZYK

PLUSKNIA JAGODZIAK-LARWA



                                                                MOTYLE
           Tego  Towaru, było tu od cholery i ciut ciut. Ale ten potencjał, był by wykorzystany w pełni, gdyby się tu przyjechało, wyłącznie dla nich. A tak były tylko przystawką do dań głównych. może nie miałem, jakowyś super cusiów, ale trafiły mi się gatunki, których nigdy przed tym nie oglądałem. A więc w temacie motyli, jestem zadowolony.

DOSTOJKA INO

KARLĄTEK RYSKA

KARLĄTEK RYSKA

MODRASZEK IKAR

MODRASZEK IKAR

OSADNIK EGERIA

POLOWIEC SZACHOWNICA

POPROCH PYLINKOWIAK

PRZESTROJKA JURTINA

PRZEZIERKA SZYBIANKA

RUSAŁKA ADMIRAŁ

RUSAŁKA KRATKOWIEC

RUSAŁKA KRATKOWIEC

WALGINA RDESTNIK

WITALNIK DĘBINIAK


                                                       PAJORY

        Jeśli chodzi o pająki, to mam do nich stosunek typowy, dla ogółu ludzi. Fascynacja połączona ze strachem i obrzydzeniem. Ale w miarę jak je poznaje bliżej, stosunek zmienia się na korzyść dla nich. Co prawda, nie osiagnąłem jeszcze tego etapu, aby brał skurkowańca do garści, ale z czasem to  kto wie??. Są to owady, które mnie najbardziej rajcują. Przeciwnie niż moją Małżonkę. A to bez to, że jak jedziemy na działkę, to nie wolno jej nic ruszać, dopóki ja nie zajrzę pod każdy kamyczak i nie obrócę każdej galązki.

Ciekawka- w zeszłym roku widziałem dwa Tygrzyki. W pozaprzeszłym roku, jednego. Teraz wzdłuż rowu, widziałem ich dziesiątki. Bywało nieraz tak, że przysiadłem na jakimś miejscu i zasięgu wzroku, miałem ich naraz  kilka. Samic i samców. Przeróżnych kształtów i ubarwienia. Mój limit zapotrzebowania na Tygrzyki, został wyczerpany do cna.

BAGNIK NADWODNY

BAGNIK NADWONY

WAŁĘSAK ZWYCZAJNY-SAMICA Z KOKONEM JAJ

KWADRATNIK TRZCINOWY

KWIETNIK-MAŁOLAT

SKAKUN-PYRGUN NAZIELNY

SKAKUN-PYRGUN NAZIELNY

KRZYŻAK NADWODNY

LEJKOWIEC LABIRYNTOWY

LEJKOWIEC LABIRYNTOWY

TYGRZYK PASKOWANY-SAMIEC INWALIDA, BRAK JEDNEJ NOGI

J.W. INWALIDA BEZ DWÓCH NÓG

TYGRZYK PASKOWANY SAMICA

J.W.

J.W.

J.W.

J.W.

J.W.

J.W.


                                                                    WAŻKI-ODONATA

             Trudny temat. Ciągle w ruchu, płochliwe z doskonałym wzrokiem. Często identyczne na oko, to różne gatunki. A zupełnie różne, to ten sam gatunek, tylko samiec i samica. Wyższa szkoła jazdy.

SZABLAK KRWISTY


SZABLAK KRWISTY


SZABLAK KRWISTY

SZABLAK KRWISTY

LECICHA POSPOLITA

LECICHA POSPOLITA

PIÓRONÓG ZWYKŁY

STRASZKA POSPOLITA

ŚWITEZIANKA BŁYSZCZĄCA

ŚWITEZIANKA BŁYSZCZĄCA

TĘŻNICA WYTWORNA

TĘŻNICA WYTWORNA


                                  PROSTOSKRZYDŁE-ORTHOPTER

             Tu już całkowicie misz masz i totalne porabanie, wszystkie takie same. Chiba, że zielone, czy brązowe. Do tego jeszcze co poniektóre w postaci nimfy. Przynajmniej można sie przyjrzeć z bliska, aż kusi, by chwycić w łapsko. Ojojoj, mają bardzo mocne aparaty gębowe i potrafią "wspaniale" sperforować skórę.

DŁUGOSKRZYDŁAK SIERPOSZ-NIMFA

DŁUGOSKRZYDŁAK SIERPOSZ-NIMFA

KONIK SUCHOLUBNY

PODŁATCZYN ŁĄKOWY

PODŁATCZYN ROESELA

PODŁATCZYN ROESELA

KONIK BRUNATNY

KONIK ŁĄKOWY-WĄSACZ

KONIK ŁĄKOWY-WĄSACZ

A WIĘC Z GRUBSZA I NA CHYBCIKA, BYŁO BY NA TYLE. NA PEWNO NIE UCHRONIŁEM SIĘ OD BŁĘDÓW. CZEKAM NA WSZELAKIE UWAGI, ABY WNIEŚĆ POPRAWKI I PRAWIDŁOWO NAZWAĆ, KOCHANE ROBALE
 A M E N  !!!!








































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz