NATOLIN 2015.10.08.
Doniesiono mi,a jak Moi Kochani wiecie,funkcja donosiciela ma się w naszej rzeczywistości,dalej bardzo dobrze,tak więc doniesiono mi,że w jednym z Klubów Seniora,a konkretnie na Natolinie,pojawią się Miłośnicy ptaków drapieżnych.Będą chcieli,pochwalić się swoimi skrzydlatymi ulubieńcami.
To jasne,że nie mogło mnie tam zabraknąć.W końcu też jestem seniorem i to raczej bezczelnym,bo nie proszony,wparowałem do lokalu i rozwaliłem się w pierwszym rzędzie.Nie miało to większego znaczenia,bo po wprowadzającej gadce,wszystko zaczęło się ruszać i żyć własnym życiem.Były trzy piękne ptaki z pięknymi,młodymi dziewczynami,co jest już chyba specjalnością tego Koła.
Ptaki,a raczej ptakinie,to cudowne samice: raroga-UFKA,myszołowa zwyczajnego-METHYS i jastrzębia-=ROBINIA.Klasą samą w sobie był raróg.Widać,że sokół to ptak z "wyższej sfery".Zachowywał się spokojnie i z godnością,patrząc na nas z góry,z całkowitą obojętnością.Ma już 16 lat i prawdę mówiąc,też już jest seniorem.Za to pozostałe ptaki,ciągle miały coś do powiedzenia i było im dosyć trudno,spokojnie usiedzieć w miejscu.Jako już rzekłem,była najpierw pogadanka wprowadzająca,jak to starzy bywalcy mówią: parle,parle,sucho w gardle.Potem była część pokazowa i tu dopiero można było zachwycać się do oporu.Nie będę ukrywał,że byłem niesamowicie podekscytowany.Dorosłego myszołowa i jastrzębia,pierwszy raz oglądałem tak bez pośrednio i z bliska,mogąc je porównywać ze sobą.To robi potężne wrażenie.Oba są podobnej wielkości, ciut większy jest jastrząb.Od razu jednak rzuca się w oczy,kto tu jest prawdziwym bandziorem i oprawcą.Myszołów ma delikatniejszy dziób i mniejsze szpony,na myszy i norniki wystarczy.Jastrząb to potęga stworzona do zabijania.Nic dziwnego,że wśród jego ofiar są bażanty i zające.Potężny,szybki i zwinny.Jedyny z resztą z tego towarzystwa,który skosztował krwi swoich ofiar,po uprzednim ich dorwaniu i zabiciu.Stałem przed nimi,gapiłem się jak małolat z otwartą jałopą i ani rusz nie mogłem wyjść z podziwu.A potem był deser,czyli pokaz latania i wyższej akrobacji powietrznej.Myszak zaczął latać,między i nad, ludzkimi głowami.Nie za friko.Latał z rękawicy na rękawice,a tam czekał już na niego kawał chabaniny.Niepowtarzalne przeżycie.Niestety zabrakło mi paru milimetrów ogniskowej.Tym razem u dołu i nie byłem w stanie objąć całego obrazu.Mam nadzieję,że będzie mi to dane powtórzyć.
Z TEJ CAŁEJ SITWY,JEDEN NIEDZIEWCZYNEK,ZAPEWNE TEŻ UROKLIWY. |
ROBINI-CUD MNIÓD ULTRAMARYNA |
UFKA |
METHYS |
CZY NIE WIDZICIE,ŻE PATRZY NA WAS JAK NA POTENCJALNE SZAMANIE |
ONA NIE WISI,ONA STARTUJE |
SLALOM GIGANT |
I tu parę ważnych słów wyjaśnienia.W Polsce zakazane jest,podbieranie jaj z gniazd dzikim ptakom,lub ich odławianie w celu przyuczenia do polowania.
Wszystkie ptaki używane w sokolnictwie,pochodzą wyłącznie z hodowli i nigdy nie korzystały z wolności.A pro po hodowli:u drapieżnych,samica jest sporo większa od samca.Dlaczego ?To proste.Samica jest silna i potężna,bo pilnuje i broni gniazda.Mały i szybki samiec,jest jak samolot myśliwski.Ma zapewnić nieustanny dopływ zaopatrzenia.I gdy się taką zróżnicowaną parę kojarzy,trza bacznie obserwować,czy ta randka w ciemno,nie zamieni się w kanibalizm. Samiec,który się nie spodobał,kończy jako przekąska.Podobnie jak u pająków.
Zastanawia mnie,iż nigdy nie słyszałem,aby jakiś samiec obchnął samicę.
Widocznie jednak,płeć piękna jest tą,prawdziwie dziką i krwiożerczą
Samice szponiastych nie pożerają swoich partnerów. Są dla nich miłe. ;)
OdpowiedzUsuń