DZIKI BUG-2013.12.18.
CIĄGNĘŁO MNIE OSTATNIO,ABY GDZIEŚ WYSKOCZYĆ I SIĘ ZDROWO PRZE- WIETRZYĆ.TAK WIĘC,O 8,30 JESTEM W KULIGOWIE.IDĘ PRZEZ MIASTECZKO W STRONĘ BUGU I ROZGLĄDAM SIĘ INTENSYWNIE.MOŻE WYPATRZĘ MIESZKAJĄCĄ TU PANIĄ EWĘ.FANTASTYCZNA KOBITKA.OGROMNIE MIŁA I SYMPATYCZNA OSOBA.CAŁKOWITE PRZECIWIEŃSTWO TEJ ZOŁZY Z OTULINY JAKTOROWA.
ROZTRZĘSIONY EMOCJONALNIE PRZEZ OCZEKIWANIE,NIE WIEM JAKICH CUDÓW,WYCHODZĘ NA BRZEG.WSZĘDZIE BIAŁE PLAMKI ŁABĘDZI.JESZCZE NA RAZIE NIE WIEM JAKICH.POTEM SPOSTRZEGAM PODRYWAJĄCE SIĘ STADKO GĘSI.SPRAWDZAM TEREN PRZEZ LORNETKĘ I WIDZĘ,ŻE TYCH GĘSI,CAŁKIEM SPORO TAM SIĘ GĘSI.ZBOŻOWE Z RESZTĄ.NIE WIEM CZY TO NORMALNE,ABY POD KONIEC GRUDNIA,MIEĆ PRZYJEMNOŚĆ OGLĄDAĆ TYCH PRZELOTNYCH GOŚCI.WYPATRZYŁEM RÓWNIEŻ ŁABĘDZIE KRZYKLIWE.TRUDNO PRZEZ LORNETKĘ DOKŁADNIE OKREŚLIĆ ICH LICZBĘ.IDĘ DROGĄ PRZEZ STASIOPOLE
(STASIPOLE ?)NIEDALEKO WAŁU,NA SAMOTNYM DRZEWIE SIEDZI MYSZOŁÓW.CIEKAWYM JAK BLISKO MNIE PODPUŚCI..MAKSYMALNIE,ILE SIĘ DAŁO.DOPIERO JAK SIĘ ZATRZYMAŁEM I ZACZĄŁEM GMERAĆ SIĘ ZE SPRZĘTEM,NIE WYTRZYMAŁ I ODLECIAŁ.ROZEJRZAŁEM SIĘ DOOKOŁA I WIDZĘ,ŻE JESTEM W SAMYM ŚRODKU DUŻEGO,MIESZANEGO STADA WRÓBLOWATYCH-DZWOŃCE,GILE,CZYŻE,BOGATKI,MODRASZKI,CZARNOGŁÓWKI I ZAPEWNE JESZCZE INNE.NIE ROZGLĄDAŁEM SIĘ DALEJ,BO TUŻ PRZEDE MNĄ,NA SUCHYCH BADYLACH ZIELSKA I CHRUSTU,BUSZOWAŁ DZIĘCIOŁEK.UWIELBIAM TEGO PTASIA.JAK DO TEJ PORY WSZYSTKIE STADA MIESZANE,JAKIE WIDZIAŁEM TEJ JESIENI,ZAWIERAŁY W SWOIM SKŁADZIE RÓŻNE DZIĘCIOŁY.NO SZKODA KURZA TWARZ,ŻE NIE ZAPLĄTAŁ SIĘ RÓWNIEŻ,JAKIŚ GŁODNY MYSIKRÓLIK.
POPRZYGLĄDAŁEM SIĘ TAK Z GODZINKĘ,A POTEM POCZŁAPAŁEM Z POWROTEM.PONIEWAŻ POKAZALI SIĘ JUŻ RYBOLE NA ŁÓDKACH,TO ZAPEWNE NIE BYŁO JUŻ TUTAJ CZEGO SZUKAĆ..POSTANOWIŁEM OBEJRZEĆ BUG DO SAMEGO UJŚCIA.OBIECYWAŁEM SOBIE PO TYM,BARDZO WIELE.NIE ZAWIODŁEM SIĘ.WYJĄTKOWO PIĘKNE OKOLICE I DOTEGO ZUPEŁNIE DZIKIE.PIERWSZE ZABUDOWANIA,POKAZAŁY SIĘ DOPIERO W ARCIECHOWIE.NIE WIEM TYLKO DLACZEGO,TE CUDOWNE ŚRODOWISKO NATURALNE,BYŁO CAŁKOWICIE WYMARŁE.DO ZALEWU WIDZIAŁEM TYLKO CZTERY BOGATKI,MODRASZKĘ.PARĘ KRUKÓW,SÓJKĘ I ŚMIESZKĘ.NA WODZIE POJEDYNCZE TRACZE I GĄGOŁY.
DOPIERO W SAMYM UJŚCIU POKAZAŁO SIĘ ŻYCIE.KILKA STADEK-PO KILKANAŚCIE
TRACZY NUROGĘSI.ŚNIEŻKI I DUŻE MEWY,CHMARA KORMORANÓW I POJEDYNCZE GĄGOŁY.ZASKOCZONY BYŁEM BRAKIEM KRZYŻÓWEK.WYPATRZYŁEM TYLKO KOŁO 5 PAR.A ZAWSZE ICH BYŁO PEŁNO.TYDZIEŃ TEMU,NA ZALEWIE BYŁY SETKI KACZEK RÓŻNYCH GATUNKÓW.TERAZ PUSTYNIA.NAWET LODU NIE BYŁO NA WODZIE.NA SAM KONIEC DESER.DWA PIĘKNE SAMCE TRACZA BIELACZKA.
DOCZŁAPAŁEM SIĘ DO KOŃCA SZLAKU.TERAZ NAJMNIEJ PRZYJEMNY ODCINEK.
3 KM DO STARYCH ZAŁUBIC,DO AUTOBUSU.KIEDY JUŻ TAM DOTARŁEM O 14,30,PRZYWITAŁ MNIE I DOPROWADZIŁ DO JASNEJ CHOLERY,WIDOK LENIWIE I MAJESTATYCZNIE SZYBUJĄCEGO BIELIKA NAD GŁÓWNĄ ULICĄ.A APARAT W TORBIE.SPĘDZIŁEM CAŁY DZIEŃ NA PUSTKOWIU.ANI JEDNEGO CZŁOWIEK I ANI JEDNEJ ŁODZI.WYJĄTKOWO PRZYJEMNE CHWILE,PRZEPIĘKNE WIDOKI.PRZERAŻA MNIE PERSPEKTYW POWROTU POMIĘDZY TZW.LUDZI.MUSZĘ TU WRÓCIĆ NA WIOSNĘ.
NAJWIĘKSZYM ROZCZAROWANIEM BYŁO OKROPNE ŚWIATŁO.NIBY SŁOŃCE PRZEŚWITYWAŁO PRZEZ CHMURY,ALE KOLORY PRZY NIM,BYŁY WYPŁOWIAŁE I BLADE.I O DZIWO,BYŁO GO MAŁO.MUSIAŁEM PSTRYKAĆ NA DUŻYCH CZYŁOŚCIACH,CO ODBIŁO SIĘ NA JAKOŚCI ZDJĘĆ.MOŻE TO JUŻ OSTATNI
TEROROCZNY RAJD.
|
TRASA MOJEGO SPACERU.ZIELONA STRZAŁKA,TO MIEJSCE Z KTÓREGO SKLECIŁEM PANORAMĘ |
|
ROZLEWISKA BUGU W KULIGOWIE |
|
GĘSI ZRYWAJĄ SIĘ DO LOTU. |
|
GĘSI ZBOŻOWE-ANSER FABALIS |
|
MYSZOŁÓW-BUTEO BUTEO |
|
W KOŃCU NIE WYTRZYMAŁ |
|
SAMICA POTRZOSA-EMBERIZA SCHOENICLUS |
|
DZIĘCIOŁEK-DENDROCOPOS MINOR I BOGATKA-PARUS MAJOR |
|
DZIĘCIOŁEK-DENDROCOPOS MINOR |
|
CZYŻE-CARDUELIS SPINUS |
|
GIL-PYRRHULA PYRRHULA |
|
TAKIE WIDOKI MOŻNA BYŁO OGLĄDAĆ NA CAŁEJ TRASIE,CO PARĘ KROKÓW.
I TO PO OBU STRONACH WAŁU |
|
ŁABĘDZIE ZRYWAJĄ SIĘ DO LOTU.ZARAZ BĘDIE WIADOMO JAKIE |
|
ŁABĘDZIE KRZYKLIWE-CYGNUS CYGNUS.OSTATNIE DWA TO NIEME-CYGNUS OLOR |
|
DZIKI WIDOK |
|
I TU SIĘ PASIE OCZĘTA |
|
TU TEŻ |
|
PANORAMA-150 STOPNI.NIE SPODZIEWAŁEM,ŻE SIĘ UDA.
ZDJĘCIA DO SKŁADANIA,BYŁY ROBIONE Z RĘKI,BEZ STATYWU |
|
CZPLA SIWA-ARDEA CINEREA |
|
KORMORANY-PHALACROCORAX CARBO. |
|
BIELACZKI-MERGELLUS ALBELLUS |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz