PARK SKARYSZEWSKI 2014.06.08.
STOP ZORGANIZOWAŁ WYCIECZKĘ DO PARKU SKARYSZEWSKIEGO,ABYŚMY MOGLI POSŁUCHAĆ PTASIEGO
KONCERTU POD BATUTĄ MISTRZA ROBERTA MICIAŁKIEWICZA.
MISTRZ NAD MISTRZAMI,OBDARZONY SŁUCHEM ABSOLUTNYM.
ZASTANAWIAŁEM SIĘ,CZY WYBRAĆ SIĘ NA TĘ WYCIECZKĘ.
SPOTKANIE Z PANEM ROBERTEM PRZYNOSI MI ZAWSZE OGROM NOWEJ WIEDZY I DOŚWIADCZENIA,JEST JEDNAK NIESTETY, ZAWSZE OTOCZONY GRONEM FANÓW,A JA TŁOKU NIE LUBIĘ.
NO I BYŁO PONAD 25 OSÓB.TO JUŻ TŁUM,ALE LUDZIE CI,WIEDZIELI PO CO PRZYSZLI.NIE BYŁO WIĘC TRAGICZNIE.
PAN ROBERT MA SZCZĘŚCIE,JAK CHOLERA.JA PRZYCHODZIŁEM TU PONAD ROK CZASU,ZANIM DORWAŁEM,W MIARĘ BLISKO,
ZIELONEGO DZIĘCIOŁA.DZISIAJ,CZEKAŁ NA NAS NA PARTERZE,W SAMYM WEJŚCIU.NIE ZDZIWIŁ BYM SIĘ,JAK BY TRZYMAŁ W DZIOBIE PUSZKĘ,DOBRZE SCHŁODZONEGO BROWARKA.
MIMO,ŻE NIE OCZEKIWAŁEM WIELKICH AJWAJÓW,TO ZOBACZYŁEM,WIELE MIŁYCH DLA MOJEGO OKA,WIDOKÓW.
PEWNĄ SENSACJĄ BYŁ OBRAZ,NA JEDNYM ZE STAWÓW,CZTERECH WIELKICH JAK STOŁOWY TALERZ,ŻÓŁWI CZERWONOLICYCH.JEST TO OBCY, INWAZYJNY U NAS GATUNEK.DO TEGO BARDZO AGRESYWNY DRAPIEŻNIK.POWINNO SIĘ PRZEKONAC OKOLICZNYCH WIETNAMCZYKÓW,ABY W SWOICH BARACH WPROWADZILI DO MENU,ZUPY Z ŻÓMWI.
PRZEUROCZYM WIDOKIEM,BYŁY STADKA MŁODYCH KACZUSI.MAM DYLEMAT-CO JEST ŁADNIEJSZE.MAŁY KURCZACZEK,CZY MAŁA KACZUSZKA.CHIBA JEDNAK KACZUNIA.
CIEKAWE-WSZYSTKIE ZWIERZAKI,WKRÓTCE PO URODZENIU SĄ PRZEPIĘKNE.MŁODE PIESKI,KOTKI,PTASZKI,TYLKO MAŁY CZŁOWIEK JEST CZERWONYM,POMARSZCZONYM I WRZASKLIWYM BRZYDALKIEM.
WYCIECZKA,BYŁA ZE WSZECH MIAR UDANA.WIELU LUDZI ZNAŁEM Z JAKICHŚ POPRZEDNICH WYPADÓW,A JESZCZE WIĘCEJ ICH,ZNAŁO MNIE Z POWODU MOICH,WIDZIANYCH TU I TAM ZDJĘĆ.
PRZEKONAŁEM SIĘ TEŻ,ŻE WARTO TU WPAŚĆ OD CZASU DO CZASU,PIERWSZYM AUTOBUSEM W ŚRODKU TYGODNIA.
 |
| DZIĘCIOŁ ZIELONY-PICUS VIRIDIS SAMICA |
 |
| JAK WYŻEJ |
 |
| NIE MA TO JAK SPACER NA BOSAKA, NA PORANNEJ ROSIE |
 |
| ŻÓŁWIE CZERWONOLICE |
 |
| JAK WYŻEJ |
 |
| ŻÓŁW CZERWONOLICY |
 |
| JAK WYŻEJ |
 |
| Dodaj napis |
 |
| ZAGANIACZ-HIPPOLAIS ICTERINA |
 |
| GRZYWACZ-COLUMBA PALUMBUS |
 |
| KRZYŻÓWKA-ANAS PLATYRHYNCHOS |
 |
| JAK WYŻEJ |
 |
| WIEWIÓR TEŻ JESZCZE SIEDZI NA JAJACH. |
W Parku Skaryszewskim nie byłam, a jak widać warto. Fotki z żółwiami robią wrażenie. Zupy żółwiowej jeszcze nie jadłam he he... No i na zakończenie hmm .. nawet miło było. Jak widać ludzi trzeba sobie dobierać :)
OdpowiedzUsuń