Łączna liczba wyświetleń

piątek, 6 września 2013

13.GASSY

GASSY I REZERWAT WYSPY ŚWIDERSKIE

                              2013.09.04.
          
               ZROBIŁEM SOBIE DZISIAJ PRZEFAJNISTY WYPAD.CAŁY CZAS OSCYLOWAŁEM OD SKRAJNOŚCI,DO SKRAJNOŚCI DOZNAŃ ESTETYCZNYCH.PRZEPIĘKNE WIDOKI,ALE OKUPIONE SROGIM KOSZTEM
ZERWANIA SIĘ Z CIEPŁEGO KOJA.CUDOWNA OKOLICA I CIĄGŁE ZALICZANIE GLEBY,PRZEZ WIJĄCE SIĘ POWOJE I  JEŻYNY.DOBRZE,ŻE NA TZW.RYJA,A NIE NA OBIEKTYW.9 GODZIN W TERENIE,A W NOCY MĘKI OBOLAŁYCH NÓG.NO CÓŻ,STAROŚĆ NIE RADOŚĆ.
DO GASSÓW UDAŁO MI SIĘ DOJECHAĆ BEZPROBLEMOWO KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ(NIE WARTO WSPOMINAĆ PRZYTRZAŚNIĘTYCH DRZWIAMI PALCÓW)
PÓŹNIEJ MNIEJ,LUB BARDZIEJ PRZETARTYMI ŚCIEŻKAMI WZDŁUŻ KORYTA WISŁY,RAZEM Z JEJ NURTEM.POGODA IDEALNA.SŁONECZNIE,ALE NIE UPALNIE.TROCHĘ OBŁOKÓW NA NIEBIE.W SAM RAZ DLA ROBIENIA ZDJĘĆ. 
PRZEZ CALUTKI DZIEŃ SPOTKAŁEM TYLKO PIĘCIORO LUDZI.DWOJE OPALAJĄCYCH SIĘ I DWÓCH FACETÓW ROBIĄCEJ SESJĘ ZDJĘCIOWĄ JAKIEJŚ KOBITCE..WIDZIAŁEM TE TERENY W ZIMIE.PRZY DUŻO WYŻSZEJ WODZIE.TERAZ OLBRZYMIE WYDMY,ROZCIĄGAJĄCE SIĘ W OBIE STRONY HORYZONTU.
MIEJSCAMI DRUGI BRZEG WYDAWAŁ SIĘ TAK BLISKO,ZE JAK BY SIĘ DOBRZE ROZPĘDZIĆ I ODBIĆ SIĘ PARĘ RAZ TYŁKIEM,JAK KAMIENNA KACZKA,O WODĘ,
TO KTO WIE...
JEST TO TEREN GDZIE WIOSNĄ ZAKŁADAJĄ OLBRZYMIE KOLONIE,RÓŻNE GATUNKI RYBITW I SIEWKOWATYCH.DLATEGO SĄ TO REZERWATY.NAJPIERW WYSPY ŚWIDERSKIE,POTEM ZAWADOWSKIE.NIESTETY LUDZKA CHOŁOTA NIE SZANUJE TYCH MIEJSC I ZOSTAWIA ICH W SPOKOJU,ŻEGLARZE,OPALAJĄCE SIĘ MACIORY Z WRZESZCZĄCYMI BACHORAMI I HRABIOWIE ZPIESKAMI NA SPACERZE ZDROWOTNYM.SZWĘDAŁEM SIĘ WSZĘDZIE BEZ OPORÓW,BO PTACTWO JUŻ SIĘ PO LĘGACH DAWNO ROZPIERZCHŁO.Z RESZTĄ,TE LĘGI W TYM ROKU,SZKODA GADAĆ.
WIDZIAŁEM SPORO BEKASOWATYCH.NIESTETY,Z REGUŁY NIE POZWALAŁY PODEJŚĆ DO SIEBIE DOŚĆ BLISKO.TO BYŁ TYPOWY TEREN,GDZIE OBSERWACJE WYKONUJE SIĘ  LUNETĄ OBSERWACYJNĄ NA STATYWIE.UDAŁO MI SIĘ JEDNAK USTRZELIĆ TROCHĘ "DROBIU".ZE 3 SZLAMNIKI,Z 5 BATALIONÓW,ZE 4 BIEGUSY RDZAWE,Z 10 KWOKACZY.PISKLIWCÓW I ŁĘCZAKÓW NIE WYSILAM SIĘ NAWET LICZYĆ.NO I  8 CZAPLI SIWYCH.SZKODA,ŻE NIE UDAŁO MI SIĘ ZNOWU UPOLOWAĆ BOCIANA CZARNEGO I ZIMORODKA.ZROBIŁEM PONAD 1600 ZDJĘĆ.PO ICH OBROBIENIU,BĘDĘ DOPIERO WIEDZIAŁ,CO NAPRAWDĘ WIDZIAŁEM.
ALE O TEM,PO TEM


TYLE MI ZOSTAŁO DO DRUGIEGO BRZEGU
ROMANTYCZNE WYSPY



NOCNA ZMIANA-BOBRZA


TAM GDZIEŚ PO ŚRODKU,JEST UJŚCIE ŚWIDRA


JESTEM NA ŚRODKU WISŁY


PRZYJEMNIE POPATRZEĆ,ŻE MOJE ŚLADY SĄ PIERWSZYMI
LUDZKIMI W TYM MIEJSCU-PRZYNAJMNIEJ DZISIAJ



TEGO TEŻ POKONAŁY BOBRY

JAK BYM PHOTOSHOPEM POPRZERABIAŁ DRZEWA NA
PALMY,TO NIC TYLKO PAMIĄTKA Z MÓRZ POŁUDNIOWYCH

ZA TYM DRZEWEM JEST STROME URWISKO.NA OKO,PRAWIE
PIONOWE 4 METRY.A BOBRZAKI DOPCHAŁY SIĘ DO NIEGO.WIDAĆ NAWET
PRZETARTĄ ŚCIEŻKĘ NA ZBOCZU

UJŚCIE JEZIORKI,NA WYSOKOŚCI KONSTANCINA
WCALE SIĘ NIE DZIWIĘ,ŻE TURYŚCI Z ZACHODU,OTWIERAJĄ NA TAKIE WIDOKI JAŁOPY.TO JEDYNA TAKA RZEKA W EUROPIE,KTÓRA ZACHOWAŁA PIERWOTNY
STAN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz